Zanim Oskar Cyms został ulubieńcem Polaków, ciężko pracował. "Nie brałem od rodziców"
Oprac.: Konrad Klimkiewicz
Od czasu debiutu, Oskar Cyms zdążył już zawojować polską scenę muzyczną i telewizyjną. Choć z miejsca stał się ulubieńcem Polaków, warto wspomnieć o tym, czym zajmował się jeszcze zanim zdobył sławę. Charyzmatyczny wokalista pracował wcześniej w wielu miejscach i nie bał się pracy fizycznej. Do czasu jego pierwszych sukcesów muzycznych, zamiast siedzieć w domu, wolał szybko zapracować na samodzielne utrzymanie.
Oskar Cyms to 23-letni wokalista, który został uczestnikiem 18. edycji "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Piosenkarz zdobył popularność w 2022 roku, kiedy to jego utwór "My Girl" został wykorzystany w hicie Netflixa "365 Dni. Ten Dzień".
W 2023 roku Cyms zdecydował się dołączyć do obsady programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo", gdzie z odcinka na odcinek radził sobie coraz lepiej.
Wokalista wygrał trzeci i czwarty odcinek w show, w których odpowiednio wcielił się w Eminema oraz Passengera.
Oskar Cyms przed sławą. Żadna praca nie hańbi
W rozmowie z portalem eska.pl Oskar Cyms zdradził, czym zajmował się jeszcze przed tym, jak zyskał sławę. "Ta tak naprawdę wydałem pierwszy kawałek rok temu, miałem 22 lata, więc no do tego czasu nie siedziałem na d*pie i nie czerpałem kasy od rodziców. Trzeba było wziąć się za siebie, wziąć życie we własne ręce i tej pracy szukać. W międzyczasie studiowałem, więc zależało mi na pracy elastycznej, którą mógłbym pogodzić ze studiami dziennymi. W okresie studiów była infolinia, w klasie maturalnej pracowałem na magazynie" - powiedział.
Należy dodać do tego również pracę sezonową. Oskar Cyms doświadczył wyjazdu do Francji, by tam zarabiać. "Jedną z najfajniejszych prac, jakie miałem w życiu, to praca na winobraniu, sezonowo. Ścinanie winogron we Francji było jak wakacje. Trzeba było wstać rano, ale po pracy był super czas. Zresztą sama praca, chociaż fizyczna, przez całą atmosferę była super" - dodał.
O krok od show TVP
Pomimo swojej ciężkiej pracy, Oskar Cyms próbował przebić się do szerszej publiczności za sprawą swojej twórczości. Wokalista - zanim zdobył popularność na YouTube - myślał nad zrobieniem kariery przez talent show. W kwietniowej rozmowie z Plejadą Cyms zdradził nawet, że zgłosił się do "The Voice of Poland".
Co sprawiło jednak, że ostatecznie nie pojawił się na przesłuchaniach w ciemno i postawił na organiczne budowanie kariery?
"Nawet zgłosiłem się do 'The Voice of Poland'. Zaproszono mnie na przesłuchania w ciemno i przesłano umowę, którą musiałem podpisać, żeby wziąć udział w nagraniach. Przeczytałem ją trzy razy i doszedłem do wniosku, że to jednak nie dla mnie. Nie mogę zdradzać szczegółów, ale zawarte w niej zapisy bardzo by mnie ograniczały. Stwierdziłem, że wolę iść swoją drogą i spełniać się na swoich zasadach. Zacząłem wrzucać do sieci śpiewane przeze mnie piosenki" - tłumaczył Plejadzie.
"Uznałem, że skorzystam z możliwości, jakie daje internet. Zapytałem koleżankę z zespołu, czy chciałaby coś ze mną nagrać. Zaczęliśmy od utworu ‘All of Me’ Johna Legenda. Ja zaśpiewałem, Aga zagrała na klawiszach. Trochę obawiałem się tego, jak to nagranie zostanie odebrane. Nie byłem pewien, czy powinienem to wrzucać do sieci. Ale kliknąłem 'opublikuj' na Youtube i nie było już odwrotu" - dodał.