Żałoba trwała latami. Artystka zdobyła się właśnie na bardzo bolesne wyznanie
Piosenkarka Ania Rusowicz w szczerej rozmowie z serwisem "VIVA" podzieliła się swoimi przeżyciami związanymi z utratą mamy, Ady Rusowicz, która trzy dekady temu zginęła w tragicznym wypadku samochodowym.
Nieczęsto myślimy o tym, jak długotrwały może być proces żałoby, zwłaszcza gdy dotyczy dzieci.
Historia opowiedziana niedawno przez Anię Rusowicz może o tym nam przypomnieć. W wywiadzie piosenkarka wspomina swoją mamę Adę, która zginęła tragicznie w wypadku pod Poznaniem, gdy Ania miała zaledwie 7 lat. "To była odroczona żałoba. Dlatego, że jako 7-latka kompletnie nie rozumiałam, co to znaczy stracić mamę. Nikt ze mną też nie rozmawiał na ten temat. Nie miałam więc szansy przeżyć tej straty" - wyznała Ania Rusowicz. Artystka opowiada, że przez wiele lat żyła w wyparciu, nie akceptując faktu, że jej matka odeszła.
Ada Rusowicz była gwiazdą w czasach PRL-u
Ada Rusowicz, matka Ani, była jedną z wielkich gwiazd polskiej sceny muzycznej w czasach PRL-u. Nie tylko zachwycała słuchaczy swoim wyjątkowym głosem, ale była też uznawana za ikonę stylu. Ceniona członkini zespołu Niebiesko-Czarni, Ada Rusowicz zdobyła serca wielu, w tym Czesława Niemena, z którym miała romans. Ostatecznie jednak jej życie uczuciowe związało się z Wojciechem Kordą, z którym miała dwoje dzieci: Bartłomieja i Annę.
Ania Rusowicz wspomina, że prawdziwe zrozumienie straty matki nastąpiło, dopiero gdy była dużo starsza.
"Tak naprawdę w wieku 20 lat zaczęła do mnie docierać ta strata. Wtedy zrozumiałam, że bez wrócenia do tej żałoby, nie pójdę dalej" - mówi piosenkarka. Jej doświadczenia związane z przepracowaniem traumy stały się ważnym elementem jej życia i twórczości.