Współzałożyciel The Eagles nie żyje. Randy Meisner miał 77 lat

W wieku 77 lat zmarł Randy Meisner, współzałożyciel i basista grupy The Eagles. Z powodów zdrowotnych muzyk nie występował na scenie od 2008 r.

The Eagles w 1973 r. - od lewej: Randy Meisner, Bernie Leadon, Glenn Frey i Don Henley
The Eagles w 1973 r. - od lewej: Randy Meisner, Bernie Leadon, Glenn Frey i Don HenleyGijsbert Hanekroot/RedfernsGetty Images

Informacja o śmierci Randy'ego Meisnera pojawiła się na profilu The Eagles (posłuchaj!) w mediach społecznościowych.

"Ze smutkiem informujemy, że członek-założyciel, basista i wokalista, Randy Meisner, zmarł ostatniej nocy (26 lipca) w Los Angeles w wieku 77 lat z powodu powikłań związanych z przewlekłą obturacyjną chorobą płuc (POChP)" - czytamy.

Meisner sięgnął po gitarę jako 10-latek, zafascynowany telewizyjnym występem Elvisa Presleya w programie "Ed Sullivan Show". W szkole jeden z nauczycieli zasugerował młodemu muzykowi przerzucenie się na gitarę basową.

"Uwielbiam r'n'b i basistów Motown, bardzo mnie inspirowali. Moje granie wychodziło bardzo naturalnie" - opowiadał Meisner.

Poważniejszą karierę rozpoczął w połowie lat 60. w lokalnym zespole The Dynamics, z którą dokonał pierwszych nagrań. Później przeniósł się do Kalifornii, gdzie grał w grupie The Poor (jednym z większych sukcesów był występ przed The Jimi Hendrix Experience). "Nie miałem samochodu, wszędzie chodziłem pieszo. Na ulicy sprzedawałem gazety, a zarabiałem pięć dolarów dziennie" - wspominał późniejszy gwiazdor rocka.

W 1968 r. dołączył do formacji Poco - zagrał na debiutanckim albumie "Pickin' Up The Pieces", ale odszedł na krótko przed premierą, odsunięty od udziału w pracach nad ostatecznym miksem. Muzyk został usunięty z okładkowego zdjęcia (zastąpił go... pies). Ostatecznie partie basu i chórków znalazły się na płycie, ale główne wokale śpiewane przez Meisnera na nowo nagrał George Grantham.

W kolejnych latach basista pojawił się u boku m.in. Ricka Nelsona, Jamesa Taylora i Waylona Jenningsa. Kariera nabrała tempa na dobre na początku lat 70., gdy Meisner znalazł się w gronie założycieli The Eagles razem z Donem Henleyem, Glennem Freyem i Berniem Leadonem. Poza grą na basie Meisner był autorem, współautorem i głównym wokalistą w kilku utworach na każdym z pierwszych pięciu płyt The Eagles.

Największym hitem, w którym śpiewał, był utwór "Take It to the Limit" z "One of These Nights" (1975).

Podczas trasy promującej płytę "Hotel California" Meisner chciał skupić się na swojej rodzinie i opanowaniu problemów zdrowotnych. Podczas jednego z koncertów za kulisami miało dojść do bójki pomiędzy basistą a Freyem. "To był koniec... Czułem, że jestem członkiem grupy, a nie jej częścią" - mówił później Randy Meisner, który ostatecznie zdecydował się opuścić Eagles we wrześniu 1977 r.

W kolejnych latach muzyk wydawał solowe płyty, które jednak nie odniosły takich sukcesów. Meisner nie został zaproszony do reaktywacji The Eagles w połowie lat 90., gdy nagrywali album "Hell Freezes Over" (Piekło zamarza). Tytuł był żartobliwą aluzją do wypowiedzi Henleya, który powiedział wcześniej, że zespół znów wznowi wspólne występy "kiedy piekło zamarznie". W 1998 r. basista pojawił się na scenie obok byłych kolegów, gdy The Eagles zostali wprowadzeni do Rockandrollowego Salonu Sław.

Formacja sprzedała ponad 200 mln egzemplarzy płyt na całym świecie. Amerykanie wylansowali takie przeboje jak "Hotel California", "Peaceful Easy Feeling", "Already Gone" i "Take It Easy". Większość z tych utworów napisali i skomponowali Frey z Henleyem. Zespół ma na koncie m.in. sześć statuetek Grammy. We wrześniu formacja rozpocznie pożegnalną trasę "The Long Goodbye".

W styczniu 2016 r. w wieku 67 lat zmarł Glenn Frey. Jako przyczynę śmierci podano powikłania związane z reumatoidalnym zapaleniem stawów, wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego i zapaleniem płuc.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas