Wpadka w programie TVN. Na wizji zakpiła z prezydenta
Oprac.: Oliwia Kopcik
Drugi półfinał "Mam Talent" odbił się głośnym echem nie tylko ze względu na występy uczestników. Widzowie mają wiele zastrzeżeń co do prowadzących.
Przypomnijmy, że w tej edycji w roli prowadzących można zobaczyć duet Agnieszka Woźniak-Starak i Jan Pirowski. W jury zasiadają z kolei Agnieszka Chylińska, Julia Wieniawa i Marcin Prokop.
Obecnie trwają półfinały. Na razie poznaliśmy pięciu finalistów. Są to: Tymoteusz Sobczyk, Olivia Hausner, Michał Skubida, Teo Tomczuk oraz Filip Drogos, który dostał od jurorów Platynowy Przycisk.
Wpadka w "Mam Talent". "Zmieńcie prowadzących"
Choć internauci chwalą uczestników, to mają spore zastrzeżenia co do prowadzących. Czarę goryczy przelał ostatni odcinek programu. "Kiedy jeszcze byłem małym chłopakiem, chodziliśmy z kumplami na rurki z kremem, lata minęły, my nadal chodzimy z chłopakami na rurki, tyle że zmieniła się perspektywa i zmieniły się też rurki" - próbował żartować Jan Pirowski, zapowiadając występ Filipa Drogosa.
Z kolei po emocjonalnym, opowiadającym o przemocy występie, Woźniak-Starak skomentowała: "Przyznacie, że Ola ma tak samo bogatą mimikę, jak nasz prezydent", co widocznie skonsternowało wszystkich zebranych w studiu.
"Błagam, zmieńcie prowadzących. Żarty, których nikt nie rozumie, a samo jury pyta się, kto ma mówić, bo nie wiadomo... Ciężko to się ogląda", "Straszne suchary, masakra... Żenująco jest często. Serio? Raz że po co polityka, dwa że to nasz prezydent i nie powinno się wyśmiewać go w takich programach. A trzy, występ był super i poruszał ważny problem. Jury zachowało powagę i oceniło występ serio, a prowadzący na siłę wymyślali żarty zamiast też zachować trochę powagi, gdy trzeba", "Kiedyś lubiłam ten program. Ale prowadzący mocno przeginają ze wstawkami politycznymi" - komentują.