Wojewódzki: Ktoś podkradł Hanię Stach
Hania Stach, jedna z finalistek telewizyjnego "Idola", miała bardzo duże szanse na to, by wygrać program. W ostatniej chwili zrezygnowała jednak z uczestnictwa w konkursie. "Super Express" podał informację o domniemanym kontrakcie płytowym Hani z jedną z wytwórni płytowych. Podczas czata na stronach INTERIA.PL Kuba Wojewódzki po raz pierwszy postanowił wypowiedzieć się na ten temat nieco obszerniej.

W rankingach prowadzonych na oficjalnej stronie "Idola" w portalu INTERIA.PL, Hania Stach od początku cieszyła się największą popularnością, jednak pomimo tego wycofała się z konkursu na dwa tygodnie przed jego końcem. Powodem były podobno zmęczenie, problemy zdrowotne i presja, jaka pojawia się podczas programu.
Nieoficjalnie mówi się jednak o zupełnie innych przyczynach rozstania Hani z "Idolem". Chodzi o umowę, według której każdy ze zwycięzców musi podpisać kontrakt z wytwórnią BMG.
Jak dowiedział się "Super Express", w środowisku muzycznym krążą pogłoski, że Hania Stach zdecydowała się nagrać płytę dla wytwórni Universal Music Polska, tej samej, z którą związana jest Natalia Kukulska, artystka, u której Hania przez półtora roku śpiewała w chórkach.
Podczas czata na stronach portalu INTERIA.PL Kuba Wojewódzki, jeden z jurorów "Idola", odważył się nieco obszerniej skomentować zaistniałą sytuację:
- Śmieszna sprawa. Podejrzewam, że w ciągu 2 miesięcy na rynku pojawi się jej płyta. I obaj z Robertem Leszczyńskim będziemy mieli dylemat, jak się wobec niej zachować. Mówiąc krótko - ktoś nam Hanię Stach podpieprzył i to w mało artystyczny sposób - komentuje Kuba. Zapytany o to, która z wytwórni "podkupiła" Hanię odpowiedział:
- Mam pewne podejrzenia... Ale nie chcę mieć w domu wizyty prokuratora. Za miesiąc się okaże.
Więcej informacji o "Idolu" oraz pełny zapis czata znajdziesz tutaj.