Reklama

Wojciech Mann i Krzysztof Materna powracają. Teraz jako "Dziady z szuflady"

Legendarny dziennikarz muzyczny Wojciech Mann oraz satyryk Krzysztof Materna przez wiele lat w różnych programach telewizyjnych wyśmiewali w dość abstrakcyjny sposób otaczającą nas rzeczywistość. Właśnie ogłoszono, że słynny duet powróci w podkaście "Mann i Materna. Dziady z szuflady".

Legendarny dziennikarz muzyczny Wojciech Mann oraz satyryk Krzysztof Materna przez wiele lat w różnych programach telewizyjnych wyśmiewali w dość abstrakcyjny sposób otaczającą nas rzeczywistość. Właśnie ogłoszono, że słynny duet powróci w podkaście "Mann i Materna. Dziady z szuflady".
Wojciech Mann i Krzysztof Materna tworzyli niepodrabialny duet już od lat 80. /Piotr BLAWICKI/East News /East News

Wojciech Mann i Krzysztof Materna zasłynęli jako niecodzienny duet. Ich specyficzne poczucie humoru i spojrzenie na rzeczywistość z przymrużeniem oka spodobało się widzom, którzy przez lata śledzili programy jak "Za chwilę dalszy ciąg programu", "Materna do Manna, Mann do Materny" czy "Maszyna czasu Manna i Materny".

Teraz twórcy postaci doktóra Wernera i siostry Ireny powracają w wersji audio, z podcastem "Mann i Materna. Dziady z szuflady". Jak zapowiadają twórcy, po produkcji można spodziewać się charakterystycznych dialogów, a także oryginalności. 

Reklama

Polacy uwielbiali ten duet. Teraz powracają!

Dlaczego po wielu latach Materna i Mann zdecydowali się znów razem nagrywać? Dziennikarz tłumaczy: "Dlatego że było nam coraz smutniej solo", a wtóruje mu Krzysztof Materna, który przyznaje, że w duecie "było miło i pogodnie". 

Niedawno głośno było na temat rzekomego złego stanu zdrowia Wojciecha Manna. Wszystko dlatego, że pojawił się publicznie z balkonikiem. Ten jednak od razu uciął spekulacje i przyznał, że korzystał z niego po kontuzji nogi.

"Ostatnio dość często spotykam się z pytaniami czy żyję. Być może spowodowane one są faktem, że widziano mnie chodzącego z podpórką. Rzeczywiście, uszkodziłem sobie jakieś potrzebne do chodzenia kawałki nogi. Wydaje mi się jednak, że od takiej kontuzji do zgonu jest jeszcze pewien dystans. Niemniej uprzedzam wszystkie chcące ze mną zadzierzgnąć rozrywkowe stosunki osoby, że obecnie przeze mnie wykonywane mambo, to już nie to, co niegdyś" - pisał na Facebooku w swoim stylu 75-letni dziennikarz.

Słynnego prezentera, który 55 lat przepracował w PR3, od 3 lat możemy usłyszeć na falach Radia Nowy Świat, którego jest współzałożycielem.

INTERIA
Dowiedz się więcej na temat: Wojciech Mann
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy