Witold Wójtowicz nie żyje. Działacz i muzyk został pobity w Warszawie
Oprac.: Daniel Kiełbasa
Warszawski muzyk oraz działacz społeczny Witold Wójtowicz zmarł w wyniku pobicia w centrum stolicy. Do tragicznych wydarzeń doszło, gdy mężczyzna rozdawał jedzenie bezdomnym.
O śmierci Wójtowicza poinformował Dom Kultury "Rembertów".
"Z głębokim żalem i bólem w sercach przyjęliśmy wiadomość o tragicznej śmierci naszego kolegi Witolda Wójtowicza, artysty muzyka, wspaniałego człowieka, drogiego przyjaciela, wieloletniego pracownika domu kultury, znanego i lubianego przez wszystkich wodzireja rembertowskich potańcówek. Zawsze uśmiechnięty i pogodny, niósł radość nam i mieszkańcom Rembertowa. Na zawsze pozostanie w naszej pamięci" - czytamy.
Tragiczna śmierć Witolda Wójtowicza. Co stało się w centrum Warszawy?
Do tragicznych wydarzeń, w efekcie których zginął Wójtowicz, doszło 27 czerwca. Mężczyzna został pobity w okolicach Pałacu Kultury i Nauki oraz Dworca Centralnego, gdy rozdawał jedzenie potrzebującym.
Według informacji przekazanych Miejskiemu Reporterowi przez rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotra Skibę, w kolejce do posiłku utworzyła się znaczna kolejka. W pewnym momencie doszło do sprzeczki. Wójtowicz zwrócił uwagę jednemu z mężczyzn, że wepchnął się do kolejki. Mężczyzna zaatakował Wójtowicza, powodując poważne obrażenia.
"W pewnym momencie pokrzywdzony osunął się na ziemię i stracił przytomność. Na miejsce wezwano policję oraz zespół pogotowia ratunkowego, który przejął reanimację i następnie przetransportował pokrzywdzonego do szpitala. Na miejscu zdarzenia świadkowie wskazali sprawcę stojącego w tłumie, który został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji. Pokrzywdzony zmarł tego samego dnia z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Podejrzany w chwili czynu był pod wpływem alkoholu" - przekazano Miejskiemu Reporterowi.
Polsatnews.pl, powołując się na rzecznika prokuratury, poinformował że sprawca to osoba bezdomna. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany.