Reklama

Wciąż nie może pogodzić się ze śmiercią Aarona Cartera. Nick Carter jako "Superman"

Na początku listopada minie rok od śmierci 34-letniego Aarona Cartera. Z tą tragedią wciąż zmaga się jego starszy brat - znany z grupy Backstreet Boys Nick Carter. "Nie sądzę, że kiedykolwiek naprawdę sobie z tym poradzimy" - mówi wokalista, który wypuścił właśnie nowy solowy teledysk "Superman".

Na początku listopada minie rok od śmierci 34-letniego Aarona Cartera. Z tą tragedią wciąż zmaga się jego starszy brat - znany z grupy Backstreet Boys Nick Carter. "Nie sądzę, że kiedykolwiek naprawdę sobie z tym poradzimy" - mówi wokalista, który wypuścił właśnie nowy solowy teledysk "Superman".
Aaron Carter i Nick Carter w 2006 r. /Jean-Paul Aussenard/WireImage /Getty Images

5 listopada 2022 roku amerykańskie media poinformowały o śmierci Aarona Cartera (posłuchaj!)Zwłoki 34-letniego gwiazdora znaleziono w jego domu w Lancaster w Kalifornii. Dopiero po pół roku od tragedii podano oficjalną przyczynę zgonu.

Główną przyczyną śmierci było utonięcie, ale w sądowym dokumencie wymieniono również działanie alprazolamu, generycznej formy Xanaxu, oraz wdychanie difluoroetanu. Ostatecznie uznano, że był to wypadek.

Reklama

"To z pewnością było trudne dla mnie i mojej rodziny. To wciąż coś, nad czym wciąż pracujemy do dziś. Nie sądzę, żebyśmy kiedykolwiek sobie z tym poradzili. Wciąż szukamy sposobów, aby spróbować uporać się z naprawdę tragiczną sytuacją w naszej rodzinie" - opowiada Nick Carter w rozmowie z serwisem ET.

43-letni brat Aarona w styczniu zorganizował specjalny koncert upamiętniający zmarłego. Oddał mu także hołd w piosence i teledysku "Hurts to Love You". Teraz wokalista Backstreet Boys prezentuje kolejny solowy numer "Superman".

"Kiedy jestem na scenie, to jakbym wkładał na siebie kostium. Ale kiedy jestem w domu, to jestem normalnym kolesiem. Mam rodzinę, trójkę dzieci i jestem wtedy po prostu tatą w domu. Nie mówię, że jestem Supermanem, ale że on nakłada maskę i kostium i robi, to co należy. Ja po powrocie do domu staję się jak Clark Kent" - tłumaczy przesłanie piosenki Nick Carter.

Aaron Carter - kim był?

Aaron Carter zyskał sławę jako piosenkarz pop pod koniec lat 90. Listy przebojów podbił jego drugi album studyjny z 2000 roku "Aaron's Party (Come Get It)" z przebojem o tym samym tytule. 

Dorobek wokalisty obejmuje pięć płyt: "Aaron Carter" (1997), "Aaron's Party (Come Get It)" (2000), "Oh Aaron" (2001), "Another Earthquake!" (2002) i "LØVË" (2018). Na tym ostatnim albumie znalazł się remiks największego przeboju "I Want Candy".

Aaron Carter był zaręczony z Kari Ann Peniche, byłą modelką "Playboya". W 2017 r. ogłosił na Twitterze, że jest biseksualistą, choć później przyznał, że miał kontakty tylko z kobietami. Wokalista spotykał się z m.in. Hilary Duff i Lindsay Lohan. W ostatnim czasie związany był z barmanką Melanie Martin, z którą kilkakrotnie rozstawał się i godził.

W 2020 roku Martin straciła ciążę, poza tym została aresztowana pod zarzutem pobicia swojego ukochanego. Mimo to zaręczyli się w czerwcu 2021 r., a 22 listopada 2021 r. na świat przyszedł ich syn Prince Lyric. Tydzień po narodzinach dziecka para się rozstała, a Carter jedynie nadmienił, że jego partnerka utrzymywała kontakt z jego rodziną, z którą był skonfliktowany.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nick Carter | teledyski | Aaron Carter
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy