W sieci krążą teorie na jej temat. Doda odpowiada: "Nie należę do żadnej elity milionerów"

Doda zakończyła właśnie swoją audycję radiową "Dodaphone". W finałowym odcinku odniosła się do teorii spiskowych, które krążą w mediach społecznościowych na jej temat. Okazuje się, że internauci mają wiele dowodów na to, że artystka jest satanistką oraz illuminatką. Co na to gwiazda?

Doda
DodaMWMedia

Doda jakiś czas temu wróciła na szczyty popularności po dłuższej przerwie, a jej piosenki ponownie zaczęły rozbrzmiewać w rozgłośniach radiowych w całej Polsce. O jej najnowszym albumie "Aquaria" zrobiło się głośno - przypadł do gustu nie tylko fanom, lecz także krytykom muzycznym. W wyniku ponownie rosnącej sławy wokalistki otrzymała ona nawet własną audycję radiową.

"Dodaphone" to autorska audycja piosenkarki. Jej format opierał się na rozmowach z fanami, którym udało się dodzwonić do radia. Doda poruszała w audycji wiele poważnych tematów, takich jak świadomy brak potomstwa czy inne problemy rodzinne. Jednocześnie, w niektórych odcinkach nie brakowało kwestii lżejszych i dowcipnych, o których Doda mówiła bez żadnych zahamowań. Wokalistka często wchodziła w rolę terapeutki i rozwiązywała problemy dzwoniących, jednocześnie opowiadając o własnych doświadczeniach.

W sieci krążą teorie spiskowe o Dodzie

Niedawno został wyemitowany ostatni odcinek programu "Dodaphone". Artystka poruszyła w nim tematykę teorii spiskowych, które głoszone są na jej temat. W internecie pojawia się bowiem wiele głosów mówiących o tym, że Doda jest satanistką, reptilianką albo illuminati. Wokalistka wspomniała, że na własne oczy widziała filmiki na platformie TikTok, w których przedstawiano dowody na te założenia.

"Ostatnio miałam chyba dziesięciolecie wydania płyty 'Siedem pokus głównych' i jedna z okładek miała chimerę. Słuchajcie, jakie teorie tam krążą. Ludzie uważają, ze te siedem okładek tylko potwierdza ich teorię, że ja jestem masonerką, iluminatką, satanistką i jaszczurką - reptilianką. Tam było milion przykładów, dlaczego tak uważają. Między innymi dlatego, że zrobiłam sobie portret ze swoimi perfumami i przyłożyłam je na połowę twarzy, czyli na oko" - opowiedziała Doda w audycji radiowej.

Piosenkarka odpowiedziała na dziwne spekulacje

Gwiazda w żartobliwy sposób przedstawiła teorie spiskowe, które krążą w sieci na jej temat, chcąc podkreślić tym absurdalność sytuacji. Jednocześnie zażartowała, że gdyby faktycznie założenia internetowych detektywów okazały się prawdą, to chwaliłaby się tym, że jest satanistką, a nie ukrywała swoją tożsamość. "Ja bym chciała powiedzieć wprost, że gdybym była tą osobą, za którą oni mnie podejrzewają, ja bym w ogóle tego nie ukrywała, byłabym na maksa dumna" - wyjawiła Doda.

Artystka jasno zakomunikowała słuchaczom w audycji, że teorie spiskowe na jej temat nie są prawdziwe. "Niestety dla nich, muszę powiedzieć jasno i definitywnie. Kochani, przykro mi, ale nie jestem żadną satanistką, iluminatką i masonerką" - podsumowała.

Doda twierdzi, że doszła do wszystkiego w życiu ciężką pracą

W finałowej audycji "Dodaphone" piosenkarka przyznała, że gdyby należała do jakiejś sekty, tak jak sądzą niektórzy użytkownicy TikToka, to wówczas nie musiałaby tak ciężko pracować w branży muzycznej. "Nie należę do żadnej elity milionerów, którzy w białych rękawiczkach promują siebie nawzajem. Wręcz przeciwnie, każdy, kto mnie zna, zna moją historię, wie, że z nikim się nie układałam przez całe swoje życie, nigdzie nie uginałam karku, nie podpisywałam żadnych paktów. (...) Na wszystko musiałam zapracować sama" - wytłumaczyła Doda.

Maciek Kurowicki (Hurt): Trudno nie wierzyć w nic, ale wartoOliwia KopcikINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas