Utwór The Rolling Stones po przemowie Trumpa. Polityk zagrał na nosie muzykom?
Tuż po przemowie Donalda Trumpa, który wygrał wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych, w jego sztabie wyborczym wybrzmiał utwór "You Can’t Always Get What You Want" grupy The Rolling Stones. Internauci są przekonani, że było to jego celowe działanie, które miało utrzeć nosa muzykom wspierającym Hillary Clinton.
W trakcie kampanii wyborczej kandydat Partii Republikańskiej, Donald Trump nie mógł liczyć na takie wsparcie celebrytów, jakim obdarzana była jego konkurentka, Hillary Clinton.
Wśród wspierających Clinton gwiazd były m.in. Katy Perry, Beyonce, Miley Cyrus, Madonna czy Rihanna.
Trump często wykorzystywał na swoich wiecach wyborczych utwory muzyków bez ich wiedzy i zgody.
Swoje niezadowolenie wobec bezprawnego, publicznego wykorzystywania muzyki przez polityka wyrazili m.in. Neil Young, Adele oraz zespół Aerosmith.
Internauci są zdania, że Donald Trump celowo wybrał utwór "You Can’t Always Get What You Want" ("Nie zawsze dostajesz to, czego chcesz" - przyp. red.) grupy The Rolling Stones, który wybrzmiał po zakończeniu jego przemowy po ogłoszeniu wyniku wyborów.
Niektóre osoby komentujące sytuację w sieci, nazwały tę decyzję "pokazaniem wszystkim środkowego palca". Inni stwierdzili, że był to "najlepszy troll wszech czasów".
Do sytuacji odniósł się również sam Mick Jagger.
"Właśnie obejrzałem wiadomości... może poproszą mnie, żebym zaśpiewał 'You Can't Always Get What You Want' na inauguracji, ha!" - napisał wokalista The Rolling Stones na Twitterze.