Reklama

U2 ogłasza koncerty w Las Vegas bez wieloletniego perkusisty. Fani oburzeni

Podczas tegorocznego Super Bowl ogłoszono plany U2 na 2023 rok. Irlandzki zespół niczym Celine Dion zatrzyma się w jednym z obiektów w Las Vegas i przez kilka wieczorów będzie grał swój repertuar - tym razem z albumu "Achtung Baby". Robiąca wrażenie reklama została wyemitowana podczas meczowego wieczoru, a zaraz po tym odezwali się wieloletni fani zespołu, którzy utrzymują, że bez perkusisty Larry'ego Mullena Jr. "nie będą to koncerty U2".

Podczas tegorocznego Super Bowl ogłoszono plany U2 na 2023 rok. Irlandzki zespół niczym Celine Dion zatrzyma się w jednym z obiektów w Las Vegas i przez kilka wieczorów będzie grał swój repertuar - tym razem z albumu "Achtung Baby". Robiąca wrażenie reklama została wyemitowana podczas meczowego wieczoru, a zaraz po tym odezwali się wieloletni fani zespołu, którzy utrzymują, że bez perkusisty Larry'ego Mullena Jr. "nie będą to koncerty U2".
Edge, Larry Mullen Jr. i Bono - trzech członków U2 na meczu w 2015 roku / Jean Catuffe / Contributor /Getty Images

Koncerty odbędą się w bardzo nowoczesnym obiekcie w kształcie kuli - MSG Sphere Las Vegas. W klipie promującym trasę widzimy fanów U2 przemieszczających się z całego świata na pustynię po to, by spotkać zespół. Miłośnicy zespołu mogą już teraz rejestrować się na specjalnej stronie internetowej, by otrzymać aktualizację na temat biletów i dat koncertów.

Jak czytamy o obiekcie, w MSG Sphere mieści się ok. 20 tysięcy osób - jest też 17,5 tysiąca krzesełek. Nowoczesna przestrzeń jest wyposażona w specjalny system nagłośnienia, który ma dawać "krystalicznie czysty i spójny dźwięk z każdego miejsca w budynku". Zostanie otwarta na jesień 2023 roku, a trasa U2 ma celebrować to zdarzenie.

Reklama

Zapowiedź rezydencji U2 w Las Vegas obejrzysz poniżej:

U2 powraca, lecz bez Larry'ego. "To nie U2"

Rezydencja w Las Vegas, na którą zdecydowali się muzycy, kojarzy się dwojako. Z takiego rozwiązania korzystało już wielu artystów, m.in. Aerosmith, Celine Dion czy ostatnio Adele. Polega ona na tym, że przez określony czas, np. pół roku, w jednym miejscu (najczęściej w kasynie) odbywają się koncerty danego zespołu. Wejściówki zwykle są bardzo drogie, ale grupy, która nie chcą wiele podróżować i być "na miejscu" coraz częściej korzystają z tego rozwiązania. 

Niektórzy fani wówczas są zadowoleni, że mogą przyjechać do Miasta Grzechu i pozwiedzać je, a przy okazji posłuchać ulubionego zespołu. Inni sądzą, że występy podczas tego rodzaju spędów świadczą o tym, że zespół/artysta się sprzedał.

"Damy z siebie wszystko, co mamy, mimo że wystąpimy w Sphere bez naszego kolegi z zespołu na perkusji, ale Larry wraz z nami powitał Brama van den Berga, który jest siłą samą w sobie" - czytamy w oświadczeniu zespołu odnośnie do nowej trasy i nowego perkusisty. Według doniesień Mullen nie może wystąpić z U2, bo jest po operacji pleców, która oddziaływałaby na jego grę. Jego problemy zdrowotne miały skupiać się na bólach karku, łokci oraz kolan.

Od jakiegoś czasu Mullen informował, że nie zamierza wyruszać w trasę, ale chce zadbać o kondycję fizyczną - fani od początku go w tym wspierali. Teraz są jednak mocno zdziwieni, że U2 zdecydowało się ruszyć bez niego. Mimo że w Sphere odbędą to pierwsze występy grupy od grudnia 2019 roku, to niektórzy już wiedzą, że się nie wybiorą. "Naprawdę dziwne, ludzie. Widziałem U2 ze dwadzieścia razy w ciągu ostatnich 25 lat, ale tym razem odpadam. Las Vegas totalnie do mnie nie przemawia. I jeszcze bez Larry'ego? To jest po prostu dziwne" - pisze jeden z nich.

"Nie bez Larry'ego, nie w Vegas. Kocham was, ale nie. Zawsze mówiliście, że zespół będzie skończony, gdy stanie się szafą grającą. Nie wiem jeszcze, jak moje serce ma sobie z tym poradzić. Tak bardzo, jak was wszystkich uwielbiam (zwłaszcza Adama), ale wciąż sądzę, że trasa powinna zostać przesunięta o kolejny rok. U2 nie jest U2 bez wszystkich 4 członków. Kropka" - dodaje inna fanka na Facebooku.

Fan w dyskusji powiązanej z nowymi koncertami stwierdził, że "nie można oskarżać Larry'ego o zostawienie zespołu", ale wygląda na to, że nikt nie chciał tego robić. "Nie widzę żadnej winy Larry'ego w tym, że potrzebuje trochę przestrzeni, by poprawić swoją kondycję zdrowotną. Sądziłam kiedyś, że U2 jest demokratyczne. Ale Larry opowiedział w Washington Post w 2022 roku, że zespół nie jest już demokratyczny, a raczej zmienił się w "życzliwą dyktaturę". 

"Nie jestem pewna, czy chcę oglądać 3/4 U2"; Muszę przyznać, że koncerty U2 w Spheres odbierają to wszystko, za co kocham ten zespół. Oni coraz bardziej oddalają się od swojego przeciętnego fana. Teraz ich koncerty będą odbywać się bez jednego z członków założycieli, a dodatkowo - jak obstawiam - fani będą musieli brać kredyty hipoteczne, żeby pozwolić sobie na bilet. Ale w sumie się cieszę, bo w ogóle mi się to nie podoba. Oszczędzę fortunę!" - dodają jeszcze inni fani.

Grupa argumentuje, że wybiera się w trasę bo "tęskni za publicznością", a także "nie chce zawieść ludzi". "Nasza publiczność była zawsze piątym członkiem zespołu" - piszą w oświadczeniu. U2 zależy, by występować w nowym obiekcie, który przyrównują do rewolucji z trasą ZOO TV Tour sprzed 30 lat. "The Sphere to coś więcej niż tylko miejsce, to galeria, a muzyka U2 będzie na wszystkich ścianach" - deklarują.

U2 wyda wkrótce album "Songs of Surrender", który będzie zawierał interpretacje 40 klasycznych piosenek z ich katalogu. Ukaże się w Dzień Świętego Patryka, czyli 17 marca 2023 roku. Zespół od 1976 roku tworzy czterech członków: Bono (śpiew), The Edge (gitara), Adam Clayton (gitara basowa) oraz Larry Mullen Jr. (perkusja).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: U2 | Bono
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy