Toni Keczer: Od Czerwono-Czarnych do muzyki biesiadnej

Jego piosenki w latach 60. i 70. śpiewała cała Polska, a z zespołem Czerwono-Czarni występował na jednej scenie z The Rolling Stones podczas ich legendarnego koncertu w 1967 roku w Sali Kongresowej w Warszawie. Niemal 10 lat po śmierci Toni Keczer jest niemal całkiem zapomniany.

Czerwono-Czarni w Międzyzdrojach w 1968 r. - Toni Keczer z lewej w dolnym rzędzie
Czerwono-Czarni w Międzyzdrojach w 1968 r. - Toni Keczer z lewej w dolnym rzędzieMichał KułakowskiAgencja FORUM

"17 milionów od Nysy po San, 17 milionów, a ja ciągle sam, 17 milionów, od Helu do Tatr, 17 milionów, lecz gdzie jest właśnie ta?" - brzmiały słowa jednego z największych przebojów Toni Keczera (sprawdź pełny tekst "17 milionów"!).

Naprawdę nazywał się Antoni Kaczor, ale wzorem wielu ówczesnych gwiazd przyjął pseudonim, pod którym występował i był znany.

Swoją muzyczną karierę na estradzie rozpoczął w lipcu 1958 roku, w założonym z własnej inicjatywy w Krakowie zespole Quirino. Ale już styczniu 1962 roku został nowym wokalistą zespołu Czerwono-Czarni. Początkowo wykonywał repertuar w języku angielskim, co w tamtych czasach od razu przyniosło mu ogromną popularność.

W 1963 roku wystąpił gościnnie jako wokalista w nagraniach zespołu Luxemburg Combo. Ale to był epizod.

Powrócił do Czerwono-Czarnych, z którymi nagrał większość swoich przebojów, od "Przyjdzie kiedyś taki dzień", poprzez "Zielony kraj", wspomniane "Siedemnaście milionów", "Kto wie", "Mój dom gdzieś daleko" (posłuchaj!), po najbardziej popularny "Ten pierwszy dzień", który śpiewała cała Polska.

Ba! Toni Keczer w jednej z piosenek reklamował nawet swój zespół: "C. C., literki dwie, lecz nie wiecie wcale, że reklamę wciąż nam robi Claudia Cardinale...".

Największe wydarzenie na estradzie Toni Keczer przeżył w 1967 roku, gdy wraz z Czerwono-Czarnymi wystąpił, na jednej estradzie przed koncertem The Rolling Stones w warszawskiej Sali Kongresowej.

Dwa lata później Toni Keczer opuścił Czerwono-Czarnych. Powodem były kłopoty repertuarowe. W zespole było kilkoro solistów i nadworny kompozytor Ryszard Poznakowski nie nadążał z pisaniem nowych utworów.

Keczer na krótko związał się z grupą Kameleony, a na początku lat 70., tracący popularność piosenkarz przerwał swoją karierę i wrócił na stałe do rodzinnego Krakowa, gdzie występował na dancingach w Hotelu Francuskim.

Karta jeszcze raz się odwróciła w latach 90., gdy Toni Keczer ponownie zyskał dużą popularność współpracując z zespołem Ewy Głębockiej, specjalizującym się w muzyce biesiadnej. "Pod bluzeczką dwa jabłuszka masz" - brzmiał jeden z przebojów grupy.

24 listopada 2009 roku już nieco zapomniany Toni Keczer zmarł w szpitalu kilka godzin po wypadku, jakiemu uległ na jednej z ulic Krakowa. Został pochowany na Cmentarzu Podgórskim.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas