Muzycy znani z Armored Saint, King's X i L.A. Guns pojawili się gościnnie w teledysku "Highway To Hell" grupy GayC/DC. Dodajmy, że to jedyny na świecie gejowski tribute band AC/DC.
Grupa GayC/DC prezentuje nowy teledyskOficjalna strona zespołu
Działający od 2013 r. GayC/DC wykonuje utwory AC/DC, wplatając do nich wątki homoseksualne. Amerykański tribute band na scenie i w teledyskach jednak prezentuje nieco odmienny wizerunek od swoich idoli, przypominając, że jest jedynym na świecie gejowskim zespołem grającym utwory AC/DC. Stąd też nie brak obcisłych koszulek, biżuterii i makijażu.
Utwór "Highway To Hell" (sprawdź!) muzycy zadedykowali zmarłemu nagle gitarzyście Clintowi Yeagerowi - był to ostatni numer, który z nim nagrali.
"Utrata Clinta była ogromnym ciosem dla zespołu i każdego z nas osobiście. Był moim wieloletnim przyjacielem, zanim w ogóle dołączył do zespołu" - opowiada wokalista Chris Freeman. Ostatecznie po kilku miesiącach luźniejszej współpracy na stałe w miejsce Yeagera pojawił się Patrick Goodwin, z którym Freeman występował przed laty w Pansy Division.
"Wiedząc, jak wielkim jest fanem AC/DC, wiedziałem, że poradzi sobie ze wszystkim - i zrobił to! Rozwalił nas wszystkich. Największą przeszkodą było to, że mieszka w Denver. Ale wiedzieliśmy, że po prostu musimy sobie z tym poradzić. Wiedzieliśmy, że będzie tą osobą, która pomoże nam iść do przodu" - podkreśla wokalista GayC/DC.
GayC/DC z gwiazdami w nowej wersji rockowego klasyka. "To wideo powali was na ziemię"
Teraz do sieci trafił teledysk "Highway To Hell", w którym gościnnie pojawiły się gwiazdy hard rocka: Johnny Martin (basista L.A. Guns), dUg Pinnick (lider King's X) i John Bush (frontman Armored Saint i były wokalista Anthrax).
"To wideo powali was na ziemię i sprawi, że wybuchnie wam nie tylko głowa" - śmieje się Johnny Martin, który od dawna zna się z muzykami GayC/DC. "Kiedy powiedzieli, że potrzebują mnie do roli geeka, to wiedziałem, że urodziłem się do tego, by w tym zagrać".
Chris Freeman podkreśla, że planowali nakręcić zabawny klip będący skrzyżowaniem klimatów z lat 80. i filmu "Od zmierzchu do świtu" Roberta Rodrigueza (autorem scenariusza był Quentin Tarantino).
Za reżyserię teledysku odpowiada Frank Meyer (reżyser, dziennikarz i muzyk znany z Streetwalkin' Cheetahs i Fear).
Wokalista GayC/DC uważa, że wypuszczenie klipu "Highway To Hell" pozwala zamknąć im stary rozdział zakończony śmiercią Clinta Yeagera i otworzyć nowy, już z Patrickiem Goodwinem. Przypomnijmy, że wydana w 1979 r. płyta "Highway To Hell" była ostatnim albumem AC/DC z Bonem Scottem w roli wokalisty, który zmarł w lutym 1980 r. w wieku zaledwie 33 lat. Jego następcą w składzie hardrockowej legendy został Brian Johnson, który śpiewa do dziś.
Bon Scott (AC/DC): 40 lat od śmierci
19 lutego 2020 r. mija 40 lat od śmierci Bona Scotta, legendarnego wokalisty grupy AC/DC. Muzyk miał 33 lata.
Prochy Scotta zostały złożone na cmentarzu Fremantle. Miejsce ostatniego spoczynku wokalisty stało się miejscem pielgrzymek tysięcy fanów - to najczęściej odwiedzany grób w Australii. W 2008 roku, w odstępie kilku miesięcy, w Perth i w porcie w Fremantle odsłonięto pomniki Scotta (na zdjęciu ten drugi). Miesiąc przed okrągłą 40. rocznicą śmierci Bona Scotta pojawiła się niepotwierdzone jeszcze oficjalnie pogłoski o możliwym powrocie AC/DC na scenę. Za mikrofonem ponownie ma stanąć Brian Johnson, który opuścił grupę w trakcie światowej "Rock or Bust World Tour". Na koncertach w Europie i Ameryce Północnej (w sumie 23 występy od maja do września 2016 r.) zastąpił go Axl Rose, wokalista Guns N' Roses. Po zakończeniu trasy "Rock or Bust World Tour" decyzję o odejściu podjął basista Cliff Williams. Z kolei w 2014 r. gitarzystę Malcolma Younga zastąpił jego kuzyn Stevie Young. W końcówce 2017 r. Angus Young przeżył dwie osobiste tragedie - 23 października zmarł jego brat George Young, który był współproducentem AC/DC na początku kariery, a niespełna miesiąc później (18 listopada) odszedł Malcolm Young.Paul KaneGetty Images
Rozpoczynającą się karierę wokalną Bona Scotta mógł przerwać fatalny wypadek motocyklowy, po którym przez kilka miesięcy przebywał on w śpiączce. W tym czasie żywot zakończył pozbawiony wokalisty zespół Fraternity. W końcu, w 1974 roku, Scott - wiążący koniec z końcem jako kierowca w Adelajdzie - poznał braci Youngów i pozostałych muzyków AC/DC. Liderzy grupy dojrzewali właśnie do decyzji o wyrzuceniu dotychczasowego wokalisty Dave'a Evansa. Michael PutlandGetty Images
"Spotkaliśmy wielu ludzi, piliśmy na umór i świetnie się bawiliśmy" - to jeden z cytatów Bona Scotta, który doskonale obrazuje mocno rozrywkowy tryb życia, jaki w latach 70. prowadził wokalista. Jego skrzekliwy głos znakomicie wpasował się w bluesowo-hardrockowe kompozycje braci Angusa i Malcolma Youngów. Urodzony w szkockiej miejscowości Kirriemuir Ronald Belford Scott w wieku 6 lat wyemigrował z rodziną do Australii. Pierwsze przygody z muzyką to nauka gry na perkusji w Fremantle Scots Pipe Band. Szybko porzucił szkołę na rzecz drobnych zatargów z prawem (wylądował w poprawczaku). Ratunkiem od zejścia na złą drogę okazała się muzyka. W 1964 roku, w wieku 18 lat, Bon Scott powołał do życia grupę The Spektors, w której pełnił rolę perkusisty i okazjonalnie wokalisty. Po dwóch latach członkowie The Spektors połączyli siły z inną lokalną formacją The Winstons, w wyniku czego powstał zespół The Valentines. Wówczas Scott poznał kompozytora George'a Younga z grupy The Easybeats, ówcześnie jednego z najpopularniejszych zespołów w Australii. George Young to starszy brat Angusa i Malcolma, późniejszych założycieli i gitarzystów AC/DC. Po pierwszych sukcesach The Valentines rozpadli się na skutek "różnic artystycznych". Swoją rolę w zakończeniu kariery miał także głośno komentowany narkotykowy skandal. Bon Scott przeniósł się do Adelajdy, gdzie dołączył do rockowej grupy Fraternity. Podczas trasy w Wielkiej Brytanii skrzyżowały się drogi Scotta z zespołem Geordie, na czele której stał Brian Johnson, następca wokalisty w AC/DC. Malcolm Young, Bon Scott, Angus Young, Phil Rudd, Mark Evans - AC/DC w Londynie w 1976 r.Michael PutlandGetty Images
Bon Scott z grupą AC/DC wydał płyty "High Voltage" (1975), "T.N.T." (1975), "Dirty Deeds Done Dirt Cheap" (1976), "Let There Be Rock" (1977), "Powerage" (1978) i "Highway to Hell" (1979). Takie nagrania, jak m.in. "Whole Lotta Rosie", "Let There Be Rock", "T.N.T.", "Highway to Hell", "Jailbreak", "The Jack", "It's a Long Way to the Top (If You Wanna Rock 'n' Roll)" zaliczane są do klasyki AC/DC i są najczęściej granymi utworami na koncertach grupy. AC/DC w 1976 r.: od lewej Phil Rudd (perkusja), Bon Scott (wokal), Angus Young (gitara), Mark Evans (bas) i Malcolm Young (gitara).Michael PutlandGetty Images