To najlepszy występ w historii "Szansy na sukces"? Georgina Tarasiuk rzuciła Polskę na kolana
Oprac.: Michał Boroń
Z okazji 30. rocznicy pierwszej emisji programu "Szansa na sukces" wyemitowano odcinek specjalny, w którym pojawili się wykonawcy, którzy zaczęli karierę w tym show TVP: Katarzyna Cerekwicka, Andrzej Lampert i Dominika Gawęda. Zdaniem wielu widzów jeden z najlepszych występów w historii dała 11-letnia wówczas Georgina Tarasiuk, która w 1999 r. wygrała z piosenką Natalii Kukulskiej.
Urodzona 14 września 1988 roku w Białej Podlaskiej Georgina Tarasiuk (sprawdź!) muzyczny talent rozwijała jeszcze przed występem w "Szansie na sukces". W rodzinnym mieście ukończyła szkołę muzyczną I stopnia w klasie fortepianu, a nawet przez chwilę uczyła śpiewu.
"Przez 22 lata mojej pracy nie spotkałem takiego fenomenu" - mówił w jednym z wywiadów Ireneusz Parafiniuk, nauczyciel muzyki Georginy.
W 1999 roku dziewczyna wystąpiła na Festiwalu Piosenki Angielskiej w Brzegu, gdzie zajęła pierwsze miejsce w kategorii dziecięcej, wcześniej wyróżniono ją w konkursach młodych talentów w Łodzi i Siedlcach. Jednak to konkurs w Brzegu okazał się przełomowy, gdyż obserwowała go twórczyni "Szansy na sukces", Elżbieta Skrętkowska.
To producentka namówiła 11-letnią Tarasiuk do wzięcia udziału w programie TVP. Młoda wokalistka raczej nie żałowała, że pojawiła się w studiu, gdyż wykonaniem utworu "Dłoń" Natalii Kukulskiej trafiła do serca wokalistki, która w tym odcinku oceniała uczestników. Georgina wygrała program, a do dziś uważa się, że jej występ był jednym z najlepszych w historii.
Kukulska była tak mocno oczarowana dziewczyną, że zapraszała ją nawet na swoje koncerty w charakterze gościa. Tarasiuk występowała również m.in. z Violettą Villas. Wokalistkę uznano za wielki talent, miała okazję supportować Garou na jego trasie oraz wystąpić u boku Jose Cury. Wszystko to działo się po wydaniu jej debiutanckiej płyty "Georgina" (2002 rok). Jej producentem był Piotr Rubik, a na single promujące wybrano "Ten świat" i "Niedorosła miłość" (w klipie zagrał Adam Fidusiewicz znany z m.in. filmu "W pustyni i w puszczy").
Kariera młodej wokalistki jednak nie ruszyła zgodnie z oczekiwaniami - nie pomogły nawet występy na Festiwalu w Opolu (podczas konkursu Premier wykonała utwór "Pierwszy raz") oraz zgłoszenie się do polskich eliminacji do Eurowizji. Szybko okazało się, że dziewczyna jest zbyt młoda i została usunięta z listy wykonawców.
"Nikomu z nas w ogóle do głowy nie przyszło, że Georgina nie ma jeszcze 16 lat" - mówił w wywiadzie dla "Super Expressu" Marek Sierocki.
Tarasiuk w ciągu następnych lat przypominała o sobie występami w jubileuszowych wydaniach "Szansy na sukces". Na specjalnych koncertach pojawiała się m.in. w 2000, 2005, 2007, 2008 i 2009 roku. W 2007 roku karierę Georginy reaktywować próbował Piotr Rubik. Wokalistka występowała z nim przez rok. W tamtym czasie została również zaproszona do projektu Bałkanika.
Ponownie głośno o Tarasiuk zrobiło się w 2016 roku. Wraz z Atanasem Valkovem wykonała bowiem utwór "Jaskółka uwięziona" Stana Borysa na potrzeby projektu "Legendy polskie".
Dwa lata później powstał duet Blauka, który stworzyli Georgina Tarasiuk (autorka muzyki i tekstów) i Piotr Lewańczyk (basista i producent muzyczny), w którym to wokalistka odnalazła swoją dorosłą miłość.
Zespół tworzy muzykę z pogranicza rock/indie/vintage. Sami twórcy tę mieszankę nazywają "retrospektywnym rockiem rekreacyjnym". We wrześniu 2019 r. ukazał się ich debiutancki album "Miniatura", który zebrał ciepłe opinie wśród krytyków. Wykreowany przez Blaukę świat dopełnia sfera wizualna - zaskakujące pomysłowością teledyski zostały zauważone na festiwalach filmowych w Polsce, jak i za granicą m.in. USA, Kolumbii, Niemczech czy Rumunii.
Rok po premierze płyty do sieci trafił nowy singel "Trefne fanty" (sprawdź!), który jest rozwinięciem charakterystycznej, vintage'owej stylistyki zespołu i nakreśla nowy kierunek muzyczny wraz z przyciągającą koncepcją wizualną. Zespół łączy brzmienia lat 70. ze współczesnym nurtem indiepop i odrobiną psychodelii.
"Praca nad nowymi piosenkami jest swojego rodzaju ucieczką od problemów, które dotykają nas wszystkich, a samo tworzenie pozwala zachować względną równowagę w tych niestabilnych czasach. Cieszymy się również, że pomimo niecodziennych warunków do produkcji filmowych, udało nam się zrealizować teledysk, z którego jesteśmy bardzo dumni. Wprost nie możemy się doczekać reakcji słuchaczy!" - opowiada Georgina Tarasiuk.