To koniec gwiazdorskiego małżeństwa! Dom idzie pod młotek

Choć początkowo Joe Jonas i Sophie Turner wyśmiewali plotki o rzekomym rozstaniu, to ostatecznie na jaw wyszło, że 5 września tego roku wokalista grupy Jonas Brothers złożył w sądzie hrabstwa Miami Dade na Florydzie pozew o rozwód z aktorką.

W dokumentach stwierdził, że trwające nieco ponad cztery lata małżeństwo z gwiazdą "Gry o tron" jest "nieodwracalnie zniszczone". Jednocześnie zaznaczył, że chce dzielić z nią opiekę nad ich dwiema córkami: 3-letnią Willę i roczną Delphine.

To właśnie kwestia podziału opieki nad pociechami stała się zarzewiem konfliktu między małżonkami. Turner, która planowała na stałe sprowadzić dzieci do Wielkiej Brytanii, pozwała męża, zarzucając mu bezprawne przetrzymywanie córek w Stanach Zjednoczonych. Szybko zmieniła jednak strategię i zawarła z Jonasem ugodę dotyczącą tymczasowego pobytu Willow i Delphine w Nowym Jorku.

Teraz nadszedł czas, by sprzedać wspólny dotąd dom. W sieci pojawiło się ogłoszenie dotyczące nowoczesnej posiadłości w Nowym Jorku.

Mieszkanie znajdujące się w dzielnicy Nolita, która jest częścią Manhattanu w Nowym Jorku, pojawiło się na sprzedaż za 6 milionów dolarów (ok. 25 mln złotych). Na 270 m² powierzchni mieszkalnej znajdują się trzy sypialnie i trzy łazienki.

Specjalne funkcje obejmują windę z kluczem do prywatnego foyer i prywatny taras o powierzchni 135 m² kwadratowych.

Zobacz zdjęcia!

Sophie Turner zaczęła spotykać się z amerykańskim piosenkarzem w październiku 2016 roku. Jonas miał odezwać się do aktorki na Instagramie, a wkrótce wraz ze wspólnymi znajomymi wybrali się na imprezę.

"Rozmawialiśmy dosłownie godzinami. I nie znudziłam się. Nie zmyślam, to nie był small talk - poszło nam po prostu gładko. I chwilę później staliśmy się nierozłączni. A potem pojechałam z nim w trasę" - mówiła Turner. Oficjalnie ogłosili, że są parą w Nowy Rok w 2017. W październiku tego samego roku, czyli w rocznicę pierwszego spotkania, aktorka przyjęła zaręczyny wokalisty, a 1 maja 2019 roku stanęli na ślubnym kobiercu.

W trakcie pandemii para przywitała pierwsze dziecko - Willa przyszła na świat 22 lipca 2020 roku. Dwa lata później urodziła się Daphne, a pomimo że jeszcze w sierpniu tego roku Sophie Turner była widziana na trasie koncertowej wspierając męża, to zaledwie 3 tygodnie później piosenkarz złożył pozew o rozwód.

Tajemnicze rozstanie zaskoczyło fanów obojga artystów. Tymczasem amerykańskie media donosiły, że Jonas "był wycieńczony" tym, że opieka nad dwiema córkami jest wciąż na jego barkach. Jak podawało Page Six, między małżonkami już od pół roku narastało coraz więcej nieporozumień, a głównie ich przyczyną był kontrastujący ze sobą styl życia. Podczas gdy Joe Jonas wolał spędzać wolny czas w domowym zaciszu, jego żona "lubiła imprezować".

"To po prostu narastało, a Joe w końcu osiągnął punkt, w którym poczuł, że wyczerpał wszystkie opcje ratowania małżeństwa" - mówił informator portalu. "Nieszczęśliwy dom nie jest domem, a prawda jest taka, że on i Sophie przechodzili to w tym roku. Dużo się dzieje, ale to nie była jakaś jedna, poważna sytuacja, jak niektórzy mówią" - dodawał.

Pierwsze przesłuchanie w sprawie rozwodu odbyło się 3 października w sądzie federalnym na Manhattanie. Prawnicy małżonków poinformowali wówczas sędziego, iż ich klienci zgodzili się wziąć udział w spotkaniach z doświadczonym mediatorem, które trwały od 4 do 7 października. Mediacje przyniosły pożądane rezultaty.

Gwiazdorska para osiągnęła porozumienie, o czym poinformowała we wspólnym oświadczeniu. "Po udanej i produktywnej mediacji uzgodniliśmy, że nasze dzieci będą spędzać tyle samo czasu w dwóch kochających domach - w USA i w Wielkiej Brytanii. Cieszymy się z perspektywy bycia wspaniałymi rodzicami wspólnie wychowującymi nasze dzieci" - napisali.

Zawarta przez Jonasa i Turner ugoda obowiązuje jednak tylko do 7 stycznia. W dokumentach czytamy, że do 23 grudnia każda ze stron musi złożyć pisemny raport dotyczący "aktualnego statusu mediacji". Rozprawa rozwodowa Jonasa i Turner odbędzie się 2 stycznia 2024 roku.