Taylor Swift i Tom Hiddleston udają swój związek?
Rozejście się Taylor Swift z Calvinem Harrisem i szybkie znalezienie pocieszenia w ramionach aktora Toma Hiddlestona dla wielu fanów wokalistki było sporym szokiem. Niektórzy ukuli nawet teorii spiskową, że związek Swift – Hiddleston wcale nie jest prawdziwy...
"Jedyną prawdą jest to, że związek się zakończył, a to co pozostało, to ogromna dawka miłości i szacunku" - napisał krótko na Twitterze Calvin Harris, czym potwierdził plotki o rozstaniu się ze Swift.
Gwiazdorski romans trwał raptem 15 miesięcy. Para poznała się za sprawą wspólnej znajomej - wokalistki Ellie Goulding. W marcu tego roku świętowali pierwszą rocznicę związku na romantycznych wakacjach.
Kilka dni przed zakończeniem związku podawano, że Swift miała się opiekować Harrisem, gdy ten dochodził do siebie po samochodowym wypadku, do którego doszło w Beverly Hills.
Niespełna po dwóch tygodniach od oficjalnego ogłoszenia rozstania, Taylor Swift została przyłapana na całowaniu się z Tomem Hiddlestonem, starszym o 11 lat aktorem, przez bukmacherów typowanym do przejęcia roli Jamesa Bonda po Danielu Craigu.
To miało nie spodobać się Harrisowi, który postanowił usunąć wszystkie zdjęcia z wokalistką ze swoich kont społecznościowych oraz oskarżył byłą dziewczynę o manipulację mediami.
Swift w żaden sposób nie zareagowała na krytykę ze strony Harrisa. W tym czasie jej nowy związek rozwijał się w zaskakująco szybkim tempie. Para w ogóle nie kryje swoich uczyć publicznie, zdążyli już też pojawić się u swoich rodzin. Taka sytuacja wzbudziła podejrzenie części internautów.
Co dziwi najbardziej? Fakt, że Taylor i Tom (oznaczani w mediach społecznościowych hasztagiem #Hiddleswift) wyglądają na zawsze przygotowanych na spotkanie z fotoreporterami. Dodatkowo tworzą oni w mediach i sieci wizerunek idealnego związku, który niektórym wydaje się być niemożliwy i nierealny.
W sieci szybko po kolejnych doniesieniach o postępach Swift i Hiddlestona pojawiły się pierwsze teorie, w których twierdzi się, że gwiazdorska para to podpucha. Dlaczego? Internauci twierdzą, że Swift kręci kolejny teledysk, a cała akcja ma być po prostu jego promocją, a ponadto pokazaniem, jak łatwo można manipulować mediami.