Szykuje się powrót S Club 7? Trwają rozmowy
Święcąca na przełomie XX i XXI wieku sukcesy grupa S Club 7 myśli o wznowieniu działalności. Wiadomo, że członkowie formacji są już nawet po pierwszych rozmowach na temat reaktywacji.
Przypomnijmy, że siedmioosobowy zespół S Club 7 w składzie: Tina Barnett, Jon Lee, Paul Cattermole, Hannah Spearritt, Bradley McIntosh, Rachel Stevens i Jo O'Meara, powstał w 1998 roku i z miejsca stał się ulubioną formacją milionów nastolatków w Wielkiej Brytanii i reszcie Europy.
Zespół wydał łącznie cztery albumy studyjne (ostatni - "Seeing Double" - ukazał się w 2002 roku), które rozeszły się w nakładzie ponad 10 milionów egzemplarzy na całym świecie.
Grupa wylansowała takie hity lat 90. jak "Bring It All Back", "S Club Party" i "Don’t Stop Movin'".
Skład, którego popularność po 2002 roku gwałtowanie spadła, niedługo później zakończył działalność. Stało się to krótko po odejściu z zespołu Paula Cattermole'a. Oficjalnym powodem, dla którego wokalista skończył przygodę z grupą była chęć solowej kariery i powrót do "rockowych korzeni", co ostatecznie zakończyło się fiaskiem (jego zespół Skua wydał jedną płytę w 2014 roku, która nie została zauważona przez dziennikarzy i słuchaczy).
Cattermole wraz z Jo O'Mearą i Bradleyem McIntoshem w 2008 roku doprowadził do reaktywacji S Club 7 jako S Club 3 (lub S Club Party), a trio wkrótce ruszyło w mini trasę koncertową. Kolejny powrót grupy to 2014 rok, kiedy formacja wróciła w oryginalnym składzie z okazji akcji charytatywnej BBC "Children In Need". Niedługo potem gwiazdy lat 90. rozpoczęły trasę po Wielkiej Brytanii.
Ostatni epizod historii pt. "reaktywacja S Club 7" nastąpił pod koniec 2017 roku. Z inicjatywą tym razem wyszli Tina Barnett, Jo O'Meara (solowe kariery obu wokalistek to pasmo bolesnych porażek) oraz Bradley McIntosh
Według najnowszych doniesień tym razem na powrót zespołu chętni są wszyscy członkowie. Byłby to powrót do oryginalnego składu po 17 latach.
"Na pewno chcemy stworzyć coś nowego. Jesteśmy starsi, więc teraz możemy dokonać refleksji na temat tego, w którym momencie życia się znajdujemy. Nie będziemy grali popu dla nastolatek, ale coś bardziej wiarygodnego" - stwierdziła w rozmowie z "The Sun" Tina Barnett.
"Patrząc na zespół Steps, który jest do nas podobny, widzimy, że robią teraz muzykę, która jest niesamowicie dobra. Bylibyśmy głupcami, gdybyśmy nie spróbowali. Wszyscy są podekscytowani reaktywacją. Rozmawiałam prawie z każdym i każdy jest gotów to zrobić" - dodała.