Syn Eddiego Van Halena wściekły na "US Weekly". "Nie będę stał bezczynnie"
Wolfgang Van Halen nie krył oburzenia w związku z okładką gazety "US Weekly", która opublikowała archiwalny wywiad z byłą żoną Eddiego Van Halena, sugerując, że przerwała milczenie po śmierci męża.
Eddie Van Halen zmarł 6 października w wieku 65 lat po długiej walce z rakiem.
Na początku XXI wieku u Eddiego Van Halena zdiagnozowano raka języka - część tego organu została mu usunięta po diagnozie. Według serwisu TMZ przez ostatnie pięć lat gitarzysta hardrockowej grupy Van Halen (posłuchaj!), podróżował pomiędzy USA a Niemcami na leczenie w postaci radioterapii.
W 2019 roku u gitarzysty miało dojść do nawrotu choroby, a nowotwór tym razem miał zaatakować gardło. W listopadzie zeszłego roku gwiazdor miał trafić do szpitala.
Po śmierci muzyka gazeta "US Weekly" opublikowała na okładce zdjęcie byłej żony Van Halena i podpisała go: "Nieznana historia Valerie Bertinelli. Miłość, strata i bycie silną".
Amerykańska aktorka w latach 1981-2007 była żoną gitarzysty. Od 2001 r. para była w separacji. To właśnie Valerie Bertinelli znana z m.in. sitcomu "One Day at a Time" (dwukrotnie nagrodzona Złotym Globem) jest matką Wolfganga Van Halena, który w 2006 r. jako basista dołączył do ojca w grupie Van Halen.
Eddie w 2009 r. poślubił aktorkę i swoją rzeczniczkę Janie Liszewski. Na ślubie była obecna Valerie Bertinelli, z którą utrzymywał przyjacielskie relacje po rozwodzie.
Eddie Van Halen (1955 - 2020)
6 października 2020 roku zmarł legendarny gitarzysta Eddie Van Halen. Miał 65 lat. Przegrał walkę z rakiem.
Głos w sprawie okładki zabrał wspomniany Wolfgang Van Halen, syn Eddiego.
"Pie***yć to i pie***yć was 'US Weekly'. Jedyną prawdą w tym kawałku papieru toaletowego, jest to, że wszyscy kochaliśmy naszego ojca. To żaden nowy wywiad. Moja matka nie rozmawiała z nimi. To wszystko" - skomentował.
"Dużo ludzi powie mi: 'zostaw to'. Ale nie będę stał bezczynnie i patrzył na te publikowane kłamstwa i robienie sobie z tragedii mojej rodziny zabawy" - dodał.
29-letni rockman zwrócił się również do słuchaczy i oskarżył część z nich o rozpowszechnianie plotek i kłamstw na temat ich ojca. Dodał, że jest celem internautów od śmierci słynnego muzyka.
"Przez chwilę mnie nie było w sieci. Widać była to za krótka przerwa. Kiedy głupie plotki docierają do mnie już w prawdziwym życiu, to myślę, że to najwyższy czas wyjaśnić, że to wszystko brednie" - skwitował.