Steven Adler trafił do szpitala. Były muzyk Guns N' Roses sam ranił się nożem
Serwis TMZ poinformował, że do szpitala z ranami brzucha trafił Steven Adler, były perkusista Guns N' Roses. To muzyk miał sam zadać sobie ciosy nożem.
Późnym wieczorem w czwartek (27 czerwca) lokalnego czasu do domu Stevena Adlera w Los Angeles wezwano służby ratownicze. Policja i ratownicy medyczni znaleźli tam muzyka z ranami brzucha.
Obrażenia 54-letniego muzyka nie zagrażają jego życiu. Według nieoficjalnych informacji cięte i kłute rany to efekt samookaleczenia.
Przypomnijmy, że Steven Adler został wyrzucony z Guns N' Roses w lipcu 1990 r. Narkotykowe problemy perkusisty były zbyt duże, nawet jak na wysoko wyśrubowane przez jego kolegów "normy" w tym zakresie. W zespole zastąpił go Matt Sorum.
Adler z zespołem wziął udział w nagraniu słynnego debiutu "Appetite for Destruction", który do tej pory sprzedał się w ponad 30-mln nakładzie. To z wydanej w 1987 r. płyty pochodzą takie przeboje, jak m.in. "Welcome to the Jungle" (sprawdź!), "Paradise City", "Sweet Child O' Mine" (posłuchaj!) czy "It's So Easy" (posłuchaj!).
Perkusista w 2012 r. razem z kolegami z Guns N' Roses pojawił się podczas ceremonii wprowadzenia zespołu do Rock and Roll Hall of Fame.
Mówiło się o tym, że Adler może dołączyć do grupy na pierwszy koncert po powrocie do składu gitarzysty Slasha i basisty Duffa McKagana w Troubadour w Hollywood (1 kwietnia 2017 r.), ale wówczas uniemożliwiła mu to kontuzja pleców. Ostatecznie Adler nie występuje w obecnym wcieleniu formacji.
Muzyk przez lata walczył z uzależnieniem od heroiny i alkoholu. Brał udział w telewizyjnym show "Celebrity Rehab", w którym gwiazdy "po przejściach" walczyły z narkotykowym nałogiem. Perkusista został też zaproszony do innego programu o wszystko mówiącej nazwie "Sober Living" ("Trzeźwe życie"). To reality show miało pokazać, jak osoby uzależnione radzą sobie bez narkotyków i alkoholu.