Spring Rolls i "RGB": Marcin Kwaśny w trzech kolorach
Poniżej możecie zobaczyć zapowiadany już przez nas teledysk "RGB" rockowej grupy Srping Rolls. W klipie zagrał znany z głównych ról w filmach "Historia Roja", "Pilecki" i "Rezerwat" aktor Marcin Kwaśny.
"Z Marcinem poznaliśmy się w czasie sesji nagraniowej w studiu Kamienica, które jest integralną częścią teatru o tej samej nazwie. W przerwie próby do spektaklu odwiedził nas. Spodobała się mu nasza muzyka i sam zaproponował udział w teledysku" - mówią muzycy Spring Rolls.
"To świetny człowiek i profesjonalista w swojej branży. Na planie byliśmy pod wielkim wrażeniem jego gry aktorskiej. Mamy nadzieję, że jeszcze nie raz przyjdzie nam z nim współpracować" - dodają.
37-letni Marcin Kwaśny ma w dorobku role m.in. w filmach "Historia Roja" (zagrał brata tytułowego "Roja"), "Pilecki" (dokument o rotmistrzu Witoldzie Pileckim), czy serialach "Szpilki na Giewoncie", "Wiadomości z drugiej ręki", "Czas honoru", "Barwy szczęścia" i "Dwie strony medalu".
Początki Spring Rolls sięgają 2011 roku. Formacja ma na swoim koncie singel "Desinger" z 2013 roku oraz trzyutworowe demo "New born" (2014). Oba wydawnictwa spotkały się ze sporym zainteresowaniem.
"Singel 'RGB' jest piosenką, która zapowiada naszą debiutancką płytę. Na razie nie zdradzamy zbyt wielu szczegółów. Możemy jedynie powiedzieć, że piosenki są już na ukończeniu, a premierę przewidujemy na przełom roku 2016 i 2017" - mówi wokalista Artur Łukasik.
Produkcją muzyczną utworu zajął się Lech Pukos, natomiast miksem i masteringiem Jacek Miłaszewski.
Reżyserem teledysku jest Gabriel Piętka, który już po raz drugi współpracuje z zespołem. W 2015 r. ukazał się singel "Lunatics", jednak muzycy wyraźnie zaznaczają, aby nie łączyć ze sobą tych dwóch wydawnictw.
Tekst nowego singla "RGB" porusza bardzo aktualny problem. "Łatwo jest wpaść w manię wpatrywania się tylko w trzy kolory RGB, które teraz są niemal wszędzie: TV, smartfony, tablety. Tym teledyskiem chcemy pokazać jak ciężko się wydostać z tego wirtualnego świata, dać ostrzeżenie tym, którzy zaczynają w nim tonąć" - wyjaśnia Artur Łukasik.