Skiba ostro o Jacku Kurskim. Skomentował jego głośną wypowiedź. "Obrzydliwy manipulator"
Oprac.: Daniel Kiełbasa
Krzysztof Skiba oraz muzycy Big Cyc byli gwiazdami drugiego dnia Festiwalu w Opolu. Grupa wróciła po ośmiu latach do TVP. "To w końcu festiwal piosenki, a nie festiwal taneczny czy też festiwal z playbacku" - mówił Skiba. Jak natomiast skomentował słowa Kurskiego o obiektywnej TVP za czasów jego rządów i realnym pluralizmie? "Ten człowiek robił sobie z demokracji kompletne jaja" - podsumował, nazywając go "obrzydliwym manipulatorem".
Podczas drugiego dnia 61. Festiwalu w Opolu, na scenie zagościły gwiazdy rocka, które przez ostatnie lata nie były zapraszane do TVP. Wśród wykonawców znalazł się też Big Cyc. Krzysztof Skiba i Dżej Dżej nie kryli zadowolenia z powrotu do Stolicy Polskiej Piosenki.
- W poprzednich latach wielu artystów omijało ten festiwal, z racji takiej, że był on cenzurowany, była "czarna lista" i identyfikowanie się z tym, co prezentowało ówczesne TVPiS nie należało do naszych ulubionych zajęć. Należało do dobrego tonu się tu nie pokazywać. Ale na szczęście skończyła się szczujnia i zaczęła się telewizja prawdziwa, publiczna. Wielu artystów więc po latach wraca i my - jak przestępcy na miejsce zbrodni - wróciliśmy do Amfiteatru w Opolu - opowiadał Interii Krzysztof Skiba.
- Rock wraca do Opola i to będzie koncert grupy przyjaciół przecież my z tymi wszystkimi kolegami spotkamy się przez cały rok na koncertach plenerowych, halowych i spotkamy się tutaj, dzisiaj w tym wyjątkowym dniu - komentował Dżej Dżej.
Pytani o zmiany na Festiwalu w Opolu, przyznali, że idą one w dobrą stronę.
- Będzie to ponownie festiwal piosenki, a nie festiwal taneczny czy festiwal z playbacku - stwierdził Skiba.
- Ktoś powiedział, że po raz pierwszy od lat jest tu orkiestra, wokaliści którzy występują, śpiewają z orkiestrą, jest to zupełne nowe doświadczenie, ale i zupełnie nowa jakość tego festiwalu - wtórował mu Dżej Dżej.
- No i po raz pierwszy od kilku lat to nie politycy decydują, kto ma wystąpić. To jest absurd, że jakiś oficer polityczny typu Jacek Kurski decydował, kto ma wystąpić, a kto ma nie wystąpić. Wyobrażacie sobie to w jakimś innym kraju - Belgii, Holandii - gdzie władza ingeruje, kto ma wystąpić na festiwalu muzycznym? To jest jakiś absurd. Ale w Polsce była jakaś zbiorowa recydywa PRL-u i tak oceniam poprzednie rządy i te poprzednie festiwale TVP. Festiwal zawsze można oceniać - negatywnie, pozytywnie - to już jest otoczone różnymi sporami, różnymi gustami, ale chodzi o to, żeby nie robić z tego politycznej agitki, tylko to był normalne święto polskiej piosenki, a nie święto polityków, którzy podobają się Jarosławowi Kaczyńskiemu - komentował Skiba.
Krzysztof Skiba odniósł się do słów Jacka Kurskiego o "obiektywnej TVP"
W maju Jacek Kurski, obecnie kandydat na europosła z ramienia PiS, odniósł się do zarzutów o upolitycznienie mediów publicznych i zmienienie jej w media partyjne. W Radiu Zet przyznał, że za jego czasów TVP "była obiektywna, Polacy mieli wybór, i był realny pluralizm".
Spytany o te słowa Krzysztof Skiba, nazwał Kurskiego "obrzydliwym manipulatorem".
- Nie chcę komentować słów człowieka, który w zasadzie wykorzystał polską demokrację w ten sposób, że robił sobie z niej jaja kompletne. To jest obrzydliwy manipulator z nadania politycznego, który nie był żadnym dyrektorem telewizji tylko oficerem politycznym z ramienia jednej partii. Po prostu zabrał wszystkim Polakom telewizję publiczną, która należała do wszystkich Polaków - stwierdził.
Big Cyc z nową płytą "Manifesto"
Grupa do Opola przyjechała z wydaną w maju płytą "Manifesto". Na deskach amfiteatru muzycy wykonali fragment jednej piosenki "Wszystko jest OK".
Piosenka ma nieść pozytywny przekaz i stać w opozycji do nadmiaru negatywnych informacji, które przytłaczają ludzi (chodzi m.in. o zjawisko stresu informacyjnego).
- Negatywne wiadomości nas przytłaczają i trzeba troszeczkę odejść do telewizora, zająć się sobą, pozytywnie myśleć i to jest o tym, żeby iść swoją własną drogą - komentował Dżej Dżej.
- Liczba negatywnych informacji, które spadają nam na głowę, jest wprost nieproporcjonalna do normalnego funkcjonowania ludzi. Człowiek przyjmuje je ze wszystkich możliwych mediów. Wszędzie nas straszą - od inflacji po jakieś zagrożenia wojenne. Normalny człowiek nie jest w stanie tego wytrzymać, w związku z tym, my jako Big Cyc postanowiliśmy puścić pozytywny sygnał do publiki, pozytywne słowa, że wszystko będzie ok. Coraz więcej Polaków ma depresję lub jakąś traumę i to są coraz poważniejsze zagrożenia - dodał Skiba.