Shia LaBeouf oskarżony o napaść przez FKA Twigs. Szokujące wyznanie gwiazdy
Wokalistka FKA Twigs złożyła sądowy pozew przeciwko swojemu byłemu partnerowi, Shii LaBeoufowi. Artystka oskarżyła aktora o napaść seksualną, pobicie i wykorzystywanie psychiczne i emocjonalne. Gwiazdor odniósł się do zarzutów.
O sprawie poinformował "The New York Times". W pozwie znalazły się poważne oskarżenia związane z napaścią seksualną, pobiciem i "bezlitosnym wykorzystywaniem" emocjonalnym. Pozew przeciwko aktorowi trafił do sądu w piątek 11 grudnia.
Padło w nim również, że LaBeouf świadomie zaraził chorobą płciową swoją byłą dziewczynę.
"Chcę podnieść świadomość praktyk, jakie znęcający stosują wobec swoich ofiar, aby je kontrolować i zabrać im niezależność" - stwierdziła FKA Twigs w rozmowie z gazetą.
"To, co przeszłam z Shią, to najgorszy okres mojego życia. Nie sądzę, że ludzie wiedzieli, co się ze mną dzieje. Ale myślę, że właśnie, o to chodzi. To może spotkać każdego" - tłumaczyła, która w związku z aktorem była w latach 2018 - 2019.
Artystka przytoczyła w rozmowie z dziennikarzem kilka bulwersujących szczegółów sprawy. Jedną z nich jest historia z lutego 2019 roku, kiedy to kilka dni po walentynkach jadący z FKA samochodem Shia odpiął pasy bezpieczeństwa i groził, że zabije w wypadku ją i siebie, o ile nie usłyszy, że jego dziewczyna go kocha.
Gdy LaBeouf zatrzymał się na stacji benzynowej, a jego partnerka chciała opuścić samochód i wypakowywała swoje bagaże, ten zaatakował nią i rzucił nią o maskę pojazdu. Zmusił ją też do powrotu do auta.
Tahliah Debrett Barnett, bo tak naprawdę nazywa się FKA Twigs, dodała też, że aktor był o nią chorobliwie zazdrosny, nienawidził, gdy ta rozmawiała z innymi mężczyznami lub na nich patrzyła. Ustalił też zasady, ile razy dziennie ma być całowany i dotykany. Artystka musiała też kłaść spać się nago.
Wokalistka przyznała, że bała się o swoje życie i spełniała jego groźby, gdyż LaBeouf pod łóżkiem trzymał naładowaną broń. Z tego też powodu bała korzystać się z łazienki nocą. Była bowiem przekonana, że aktor zastrzeli ją, myśląc, że jest złodziejem.
Gwiazdor zaczął też wpływać na karierę artystki. Torpedował jej pomysły artystyczne i zabraniał na pracę ze swoim stałym zespołem. Nie pozwolił jej też wrócić do swoich współpracowników w Londynie. Menedżment miał problem z kontaktowaniem się z FKA Twigs, co doprowadziło do przesunięcia premiery jej płyty oraz trasy koncertowej.
"Doprowadził mnie do takiego stanu, że myśl o zostawieniu go i powrocie do pracy wydawała się niemożliwa" - zdradziła.