Rozwód Dr. Dre: Producent wygrywa w sądzie z żoną
Producent wielu hitów Dr. Dre wygrał ważną batalię rozwodową ze swoją żoną. Według postanowienia sądu gwiazdor nie musi płacić 1,5 miliona dolarów na jej wydatki na bezpieczeństwo.
Po 24 latach małżeństwa Nicole Young, żona Dr. Dre (Andre Young), złożyła pod koniec czerwca papiery rozwodowe. Powodem rozstania mają być "różnice nie do pogodzenia" pary. W tamtym czasie żadna ze stron nie komentowała doniesień medialnych.
Serwis TMZ.com ujawnił, że rozstanie gwiazdorskiej pary wcale nie będzie bezproblemowe. Nicole Young uznała bowiem, że chce walczyć o prawa do części fortuny jej męża.
Według "Forbesa" Dr. Dre (sprawdź!) jest jednym z najbogatszych muzyków na świecie. Szacuje się, że majątek rapera i producenta wynosi nawet 800 milionów dolarów, chociaż sam zainteresowany twierdzi, że już dawno temu został miliarderem.
Nicole Young według prawników Dre nie ma prawa do majątku swojego męża. W 1996 roku podpisała bowiem intercyzę. Prawnicy kobiety twierdzą natomiast, że rozdzielność majątkowa została na niej wymuszona i obecnie nie powinna być respektowana.
"Dwa lata po ślubie Andre przyznał, że strasznie się wstydził, że zmusił mnie do podpisania tych dokumentów. Na moich oczach podarł kilka kopii intercyzy. Od tego dnia było dla nas jasne, intercyza nas nie obowiązuje" - stwierdziła Young.
Raper jest zdania, że jego żona kłamie i nigdy nie podarł żadnych umów oraz nigdy nie wypowiedział słów przytaczanych przez partnerkę. Przyznał też, że podpisanie intercyzy było dobrowolną decyzją Nicole.
Skłóceni małżonkowie walczą w sądzie na kilku polach. Jedną ze spraw rozstrzygnął właśnie sąd. Jak podało TMZ.com Dr. Dre nie musi zapłacić swojej żonie 1,5 miliona dolarów na jej wydatki, w tym na ochronę.
Sędzia stanął po stronie producenta i przedsiębiorcy, gdyż uznał, że sama zainteresowana zwolniła ochroniarzy, którzy byli wcześniej opłaceni przez jej męża. Young argumentowała to tym, ze była w ten sposób kontrolowana przez partnera i potrzebowała ochrony wynajmowanej przez nią samą.
W odpowiedzi kobieta usłyszała, że jeżeli czuje się w niebezpieczeństwie, powinna złożyć do sądu wniosek o zakaz zbliżania się dla swojego męża.
***Zobacz także***