Robert Plant zaskakuje. Co kazał zrobić dzieciom po swojej śmierci?
Robert Plant, wokalista kultowego Led Zeppelin, przyznał, że wydał swoim dzieciom instrukcje dotyczące tego, co mają zrobić z jego dorobkiem artystycznym po śmierci. "Dajcie to wszystkim bezpłatnie" – przyznał.
Robert Plant przygotował już plan na swoje archiwa w wypadku śmierciJamie McCarthyGetty Images
Robert Plant to jeden z najbardziej charakterystycznych głosów rocka. Niezwykle ekspresyjny, mocny i wysoki wokal gwiazdora stał się wizytówką Led Zeppelin.
W 2006 r. piosenkarz został sklasyfikowany na 1. miejscu listy 100 najlepszych wokalistów metalowych wszech czasów według Hit Parader. Co więcej, w 2009 r. został sklasyfikowany na 1. miejscu listy 50 najlepszych heavymetalowych frontmanów wszech czasów według Roadrunner Records.
72-letni Plant był gościem podcastu Matta Everitta "Digging Deep". Podczas rozmowy z dziennikarzem wokalista przyznał, że pandemia pozwoliła mu przejrzeć jego muzyczne archiwa, które są pokaźnych rozmiarów.
Gwiazdor oznajmił, że dysponuje wieloma nagraniami od 1966 roku, czyli z czasów, gdy nie istniał jeszcze Led Zeppelin, aż do teraźniejszości.
"Wszystkie przygody, jakie kiedykolwiek miałem z muzyką i trasami koncertowymi, wydawaniem albumów, projektami, które nigdy nie zostały ukończone - wszystko uporządkowałem i wyszczególniłem" - stwierdził Plant.
"Powiedziałem swoim dzieciom, że kiedy kopnę w kalendarz, mają to wszystko upublicznić za darmo - aby ludzie zobaczyli, ile głupich rzeczy działo się od 1966 do teraz. To pewnego rodzaju podróż" - kontynuował.
Plant przyznał, że dokopał się też do kilku starych listów, w tym do jednego od mamy, w którym ta odwodziła go od kariery muzycznej i próbowała zachęcić do bycia księgowym.
"Znalazłem list od mamy, w którym było napisane: ‘słuchaj, byłeś złym chłopcem, dlaczego nie wrócisz, Sue chciałaby wiedzieć, gdzie jesteś. Ponadto stanowisko księgowego w Stourport-on-Severn wciąż jest dostępne. Dlaczego po prostu nie wrócisz do domu i nie będziemy udawać, że to wszystko się nie wydarzyło’" - odczytał.
Robert Plant ma troje dzieci: córkę Carmen Jane (ur. 1968) oraz synów Logana Romero (ur. 19790 i Jesse Lee (ur. 1991).
John Bonham: 40 lat od tragicznej śmierci
25 września 1980 roku zmarł John Bonham, uważany za jednego z najlepszych perkusistów na świecie. Okoliczności śmierci legendarnego członka Led Zeppelin były tragiczne.
Do historii przeszły perkusyjne solówki Johna Bonhama w trakcie koncertów, które trwały nawet i 30 minut! Stara rockowa prawda mówi, że indywidualne popisy bębniarzy w trakcie występów są znakomitym momentem dla fanów, by wyskoczyć do baru w celu skonsumowania piwa. Bonzo potwierdzał tę regułę. Choć perkusista nie jest osobą, której przeznaczeniem jest bycie gwiazdą koncertu, to John solówką na bębnach potrafił "ukraść" show kolegom z zespołu. Na zdjęciu: Jimmy Page i John BonhamKoh Hasebe/Shinko MusicGetty Images
"On grał tak, jak ktoś, kto nie wie, co się zaraz wydarzy. Jakby stał, chwiejąc się nad przepaścią. Od jego śmierci nikt nawet nie zbliżył się do jego stylu gry i nie wydaje mi się, żeby komukolwiek w przyszłości to się udało. Już na zawsze będzie najwspanialszym perkusistą wszech czasów" - powiedział w wywiadzie dla magazynu "Rolling Stone" Dave Grohl. Muzycy Led Zeppelin mieli świadomość, że w Bonzo stracili nie tylko przyjaciela, najlepszego perkusistę świata, ale przede wszystkim więcej niż charakterystyczny element muzyki zespołu - brzmienie bębnów Johna Bonhama. Przecież o takich klasykach muzyki rockowej z repertuaru Led Zeppelin, jak "Dazed And Confused", "Rock'n'Roll", "Moby Dick" czy "When the Levee Breaks", mówi się i wciąż będzie mówić nie ze względu na riffy Page'a, wokal Planta czy basy Jonesa, ale z powodu nieprawdopodobnych partii perkusji Bonza.Michael PutlandGetty Images
Bonham zamiłowanie do gry na perkusji w licznych amatorskich zespołach łączył z codzienną harówką w firmie ojca, gdzie był stolarzem. Ciężka fizyczna praca dała przyszłemu perkusiście Led Zeppelin atut w postaci potężnych mięśni, a tym samym mocarnego uderzenia w bębny. Siłę wybijanego rytmu Bonzo potęgował, korzystając zawsze z najdłuższych i najcięższych pałeczek perkusyjnych.Michael Ochs ArchivesGetty Images
"Pracował na budowie i miał mnóstwo siły w rękach i nogach. Uderzał cholernie mocno, co w pewnym sensie jest sztuką w grze na perkusji. Jednocześnie potrafił być bardzo delikatny" - wspomina Eddie Kramer, inżynier dźwięku pracujący z Led Zeppelin.Jeffrey Mayer/WireImageGetty Images
John Bonham był samorodnym talentem, genialnym samoukiem, który w młodości nigdy nie pobierał lekcji gry na bębnach. Nie znaczy to, że muzyk był bezwarunkowo zapatrzony we własną wizję gry na instrumencie i swój niezaprzeczalny talent. Wręcz przeciwnie, biografowie i osoby z otoczenia artysty podkreślały, że Bonzo nie wstydził się pytać innych perkusistów o stosowane przez nich techniki i prosić o rady.Jorgen Angel/RedfernsGetty Images
Bonzo miał również wielką wyobraźnię w komponowaniu podkładu rytmicznego (jak wspominali koledzy z zespołu, John słuchał najróżniejszej muzyki) i znakomite wyczucie tzw. groove. Z tego powodu niektórzy twierdzą, że największy perkusista w historii muzyki rockowej był jednocześnie perkusistą o charakterze soulowym! Na zdjęciu od lewej: John Paul Jones, Jimmy Page, Robert Plant, John BonhamDick Barnatt/RedfernsGetty Images
Z tego snu Bonzo się już nie obudził. 25 września martwego Johna znaleźli Benji LeFevre, koncertowy promotor Led Zeppelin, oraz basista grupy John Paul Jones. Jako przyczynę śmierci stwierdzono zachłyśnięcie się wymiocinami. Bonzo, który miał jedynie 32 lata, osierocił dwójkę dzieci (córkę Zoe i syna Jasona) i zostawił w smutku żonę Pat oraz rzesze fanów i przyjaciół. Na zdjęciu: Robert Plant, John Bonham, Jimmy Page, John Paul JonesChris Walter/WireImageGetty Images
Jak stwierdził koroner na podstawie sekcji zwłok, feralnego 24 września 1980 roku John Bonham wypił 40 kieliszków (!!!) wódki. Niektóre źródła twierdzą, że perkusiście wystarczyło na skonsumowanie dwóch litrów "czystej" około 4 godzin. Pewnym jest, że pijaństwo trwało dłużej, bo już od poranka. Jak twierdzi Rex King, jeden z asystentów Led Zeppelin, Bonzo samo śniadanie popił 4 poczwórnymi porcjami wódki, czyli prawie pół litrem alkoholu!Watal Asanuma/Shinko MusicGetty Images
W trakcie próby zespołu przed nadchodzącą trasą koncertową Led Zeppelin po Ameryce, Bonham kontynuował spożywanie procentów, dobijając tym samym do dwóch litrów wódki. Tuż po północy nieprzytomnego od alkoholu perkusistę zabrano do jednego z pokojów w posiadłości gitarzysty Jima Page'a Old Mill House w Windsorze.Koh Hasebe/Shinko MusicGetty Images
Mały Bonzo już w wieku 5 lat doprowadzał rodziców do szewskiej pasji, bębniąc na koszach na śmieci czy puszkach po kawie. Pierwszy werbel młody John otrzymał od mamy, gdy miał raptem 10 lat. Pięć lat później ojciec zainwestował w syna, kupując mu zestaw perkusyjny.Michael PutlandGetty Images