Reklama

Ray Charles: Film z błędami

Na internetowych forach pojawiło się sporo głosów krytykujących biograficzny film "Ray", opowiadający o życiu zmarłego w czerwcu 2004 roku Ray'a Charlesa. Zarzuty fanów dotyczą nieprawidłowego pokazania szczegółów dotyczących sfery prywatnej Króla soulu. Obrońcy filmu odpowiadają, że sam Charles był konsultantem obrazu Taylora Hackforda i zaakceptował ostateczny scenariusz.

Krytycy zauważyli, że w filmie pierwszą żoną muzyka jest Della, z którą miał trójkę dzieci. W rzeczywistości wcześniej poślubił Eileen Williams, która urodziła mu jednego potomka. W "Ray'u" nie została ona nawet wspomniana.

Na ekranie Della przedstawiona jest jako członkini jednej z grup gospel. Tymczasem naprawdę śpiewała ona w zespole The Realettes, który wspomagał w chórkach samego Charlesa. Ich małżeństwo zakończyło się rozwodem w 1977 roku, ale w filmie Della towarzyszy muzykowi jeszcze dwa lata później.

Reklama

Fani podkreślają również, że choć w scenariuszu znalazł się romans z Margie Hendricks, nie wspomniano o tym, że Ray Charles był ojcem przynajmniej 13 dzieci z kilkoma różnymi kobietami.

Jednak w historii filmów "made in Hollywood" upraszczanie prawdziwych historii na potrzeby scenariuszy zdarzało się wielokrotnie.

Dodajmy, że grający Ray'a Charlesa Jamie Foxx kilka dni temu otrzymał Złoty Glob dla najlepszego aktora (w kategorii musical/komedia) za tę rolę.

Film "Ray" na polskich ekranach pojawi się 4 lutego.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: film | Ray Charles
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy