Przez lata była związana z TVP. "Nawet ekipa Kurskiego zachowała się lepiej"
Oprac.: Oliwia Kopcik
Elżbieta Skrętkowska jest pomysłodawczynią programu "Szansa na sukces". Choć show odniósł wielki sukces, nazwisko twórczyni nie pojawia się obecnie w napisach końcowych.
Przypomnijmy, że walka pomiędzy Elżbietą Skrętkowską, pomysłodawczynią "Szansy na sukces", a władzami TVP trwają już od jakiegoś czasu. Warto wspomnieć choćby 70-lecie TVP.
Wtedy nadawca nie zdecydował się wspomnieć o Skrętkowskiej ani słowem, a sytuację skomentował wieloletni prowadzący "Szansy...", Wojciech Mann. "Przede wszystkim z uwagi na panią Elżbietę Skrętkowską chciałbym bardzo otwarcie i jasno powiedzieć, że jest to kolejny i zupełnie mnie niezaskakujący przykład chamstwa Telewizji Polskiej. Takim krokiem telewizja znów niszczy sobie opinię. Nawet za komuny takiego chamstwa nie było" - komentował w rozmowie z Plejadą.
To ona wymyśliła "Szansę na sukces"
Elżbieta Skrętkowska zadebiutowała w latach 70. jako aktorka teatralna. Po występach na deskach kilku teatrów, w 1989 roku zrezygnowała z kariery aktorskiej. Dwa lata później trafiła do telewizji w roli reżyserki programów rozrywkowych. W 1993 roku wpadła na pomysł "Szansy na sukces". To właśnie Skrętkowska miała decydujący głos podczas wybierania uczestników.
Sukces programu trwał przez 19 lat, aż do 2012 roku, kiedy to Wojciech Mann nie pojawił się w studiu i zrezygnował z prowadzenia programu, a show został zawieszony. "Oficjalnie nie dostałam żadnej informacji. Nie było ani żadnego spotkania w tej sprawie, ani żadnego telefonu. TVP nie ma w zwyczaju, żeby informować o swoich decyzjach. A w telewizji huczało, że między mną a Mannem doszło do konfliktu" - mówiła producentka w wywiadzie dla Plejady.
Mann szybko rozwiał wątpliwości i wyjawił powody swojego odejścia. "'Szansa' i tak zmierzała do absolutnego końca. Zaplanowany był ostatni sezon. Parę różnych wydarzeń spowodowało, że nie widziałem już sensu występowania w tym programie. Nie jestem gwiazdorem, który się obraża, bo mu obetną stawkę, zabiorą okno w garderobie albo czternaście młodych kobiet nie przyniesie mu schłodzonej wody z cytryną. To jest życie. Mam pracę, którą lubię, a jak przestaję ją lubić, to przestaję pracować" - mówił "Gazecie Wyborczej".
Skrętkowska w tym czasie postanowiła wymyślić inny program, by ratować ludzi, którzy wcześniej pracowali przy "Szansie...", jednak format "Zagraj to jeszcze raz" nie został dobrze przyjęty przez władze TVP. "Wiem, że rozśpiewałam Polskę i chciałam to w innej formie kontynuować. Młodzież bardzo się rozwinęła i odważnie startuje w podobnych programach. Poza tym wiele osób, które pracowały przy 'Szansie', straciło zajęcie. Motywowali mnie, by wymyślić coś nowego" - komentowała dla Wirtualnych Mediów.
"Szansa na sukces" powróciła, o twórczyni zapomniano
W 2019 roku zdecydowano o powrocie programu. Manna zastąpił Artur Orzech, a Skrętkowska nie znalazła się wśród ekipy realizującej show. Kobieta skomentowała wtedy, że TVP reaktywowało "Szansę..." bez jej zgody i podpisanej umowy oraz zapowiedziała wstąpienie na drogę prawną.
"Nie miałam nic przeciwko temu, żeby program wrócił na antenę, ale według umowy proponowanej przez TVP musiałabym się pozbyć wszelkich roszczeń" - wytłumaczyła. Okazało się, że choć w latach 90. zarejestrowała scenariusz i tytuł w kancelarii notarialnej, TVP zgłosiła format do Urzędu Patentowego. "Telewizja zrobiła to bez porozumienia ze mną. Być może zdecyduję się na proces o prawa własności. To jest bardzo trudny temat, bo taki proces to poważne koszty i może ciągnąć się latami. Mimo wszystko rozważam to" - mówiła producentka.
TVP wydało wtedy oświadczenie, w którym można było przeczytać, że to nadawca publiczny ma wszelkie prawa do programu. "Z szacunku do Pani Skrętkowskiej, jako wieloletniego współtwórcy programu, TVP zaproponowała jej stanowisko reżysera nowego cyklu. Propozycji tej pani Skrętkowska nie przyjęła. Następnie, mając na uwadze doświadczenie pani Elżbiety Skrętkowskiej, przy tworzeniu tego formatu, zaproponowano jej funkcję konsultanta merytorycznego. I ta propozycja została przez p. Skrętkowską odrzucona" - pisali.
W najnowszej rozmowie z Plejadą zdradziła kulisy rozmów z TVP. "Nie ukrywam, że jestem bardzo rozczarowana tą sytuacją. Przeraża mnie to, że ci, którzy kreują gusta Polaków, którzy tworzą kulturę, sami są tak niekulturalni. Wszystkim szefom wydaje się, że dyrektorami zostaną na zawsze i nigdy nie rozstaną się z dyrektorskim stołkiem, a dyrektorem się bywa, artystą się jest. Nawet ekipa Kurskiego zachowała się lepiej niż nowa władza TVP. Tamci ludzie przynajmniej próbowali się dogadać i zależało im na współpracy. A ci... Nie mam pojęcia, po co zostałam zaproszona na to spotkanie i jaki był jego cel" - stwierdziła.
TVP odpowiada na zarzuty Skrętkowskiej
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź TVP, które wystosowało oświadczenie w sprawie wywiadu udzielonego przez Elżbietę Skrętkowską. Telewizja uważa, że reżyserka podaje nieprawdziwe informacje i nie posiada praw do "Szansy na Sukces".
"W nawiązaniu do wypowiedzi Elżbiety Skrętkowskiej, która rozpowszechnia w mediach nieprawdziwe informacje na temat audycji 'Szansa na sukces', informujemy, że jedynym właścicielem autorskich praw majątkowych i praw zależnych do tego formatu jest Telewizja Polska. Telewizji Polskiej przysługuje wyłączne prawo do realizacji audycji, prawo do jej formatowania oraz prawa do znaku towarowego" - czytamy.
Okazuje się, że Skrętkowska przekazywała wszelkie prawa autorskie bezpośrednio na TVP.
"Elżbieta Skrętkowska przez wiele lat była etatowym pracownikiem TVP i wszelkie prawa do tworzonych przez nią utworów nabywał, z mocy prawa, pracodawca. Również po przejściu na emeryturę, pisząc scenariusze i reżyserując 'Szansę na sukces' na zamówienie TVP, Elżbieta Skrętkowska każdorazowo przenosiła na Telewizję Polską wszelkie prawa autorskie oraz prawa do kontynuacji" - pisze produkcja.
Co ciekawe, ujawniono, że reżyserka dostała propozycję pracy na planie programu w 2019 roku.
"Warto dodać, że w 2019 roku, po wznowieniu realizacji 'Szansy na sukces', Elżbieta Skrętkowska odrzuciła propozycję pracy w charakterze reżyserki lub konsultantki merytorycznej audycji i rozpoczęła eskalację nieuzasadnionych żądań natury finansowej. Ostatnią aktywność Elżbiety Skrętkowskiej w mediach traktujemy jako kontynuację tych żądań" - podkreśla.
Na końcu telewizja podkreśla, że "szanuje i troszczy się o autorskie prawa majątkowe wszystkich twórców", powołując się na dane z 2023 roku, kiedy przekazała im "za pośrednictwem organizacji zbiorowego zarządzania ponad 100 mln zł."