Polski wokalista z wyznaniem o chorobie. "Chodziłem do lasu i płakałem"

Oprac.: Oliwia Kopcik
Tomasz Lipiński pojawił się ostatnio w programie "Sto pytań do". Wokalista opowiedział m.in. o długoletniej walce z depresją.

Tomasz Lipiński, założyciel kultowych zespołów - Brygady Kryzys i Tiltu - w 2021 roku poinformował o zakończeniu kariery. "Chciałem z tą wiadomością zaczekać. Ale czas biegnie szybko, za szybko, coraz szybciej, dzielę się nią zatem już dziś. Tak, czas biegnie szybko. Dobiegł do miejsca, w którym trzeba sobie powiedzieć 'dość, wystarczy'. Historia, która zaczęła się na dobre jesienią 1979, dobiega końca" - przekazał w październiku za pośrednictwem mediów społczenościowych.
"Pewnie pojawię się jeszcze raz czy drugi na scenie przy jakiejś szczególnej okazji - z muzyką rozstać się nie da; może jeszcze kiedyś coś nagram... a może i nie. W każdym razie TA opowieść zbliża się do swego finału" - pisał dalej.
Tomasz Lipiński w TVP. Wyznał, że zmagał się z chorobą
Ostatnio wokalista pojawił się w programie "Sto pytań do" w TVP Info. Wyznał tam, że przez kilkanaście lat zmagał się z depresją. "Zaczęło się coś, czego nie rozumiałem. Wszystko wyblakło, straciłem zainteresowanie, napęd. Pamiętam, że chodziłem z psem do lasu i płakałem, a pies patrzył na mnie i mnie pocieszał. Któregoś dnia zobaczyłem w telewizji program o depresji i to było szokujące odkrycie" - opowiadał.
"Boli, że słońce świeci, że się żyje. I w tych głębokich epizodach jest tak silny ból, że właściwie człowiek jest gotów zrobić wszystko, żeby ten ból zakończyć" - mówił.
Zobacz również:
- Shaggy wystąpi w tym roku w Polsce aż trzy razy! Jego przebój "Boombastic" w latach 90. był hitem dyskotek
- Justyna Steczkowska promuje swój eurowizyjny hit za granicą. Miłośnicy konkursu są podzieleni
- Jak Kajra i Sławomir wytrzymują ze sobą 24 godziny na dobę? Zdradzili sekret udanego małżeństwa przed kamerami
Później zdecydował się poszukać pomocy. "Udałem się do lekarza, dostałem standardowe lekarstwa, które nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Wtedy zrobiłem to, czego się nie powinno robić, czyli z dnia na dzień przerwałem farmakoterapię. To miało swoje negatywne skutki, ale per saldo jestem z tego zadowolony. Ponieważ to nie działało i nie przynosiło rezultatów, postanowiłem zgłębić temat" - dodał. Pomogła mu suplementacja, która zwiększyła poziom serotoniny, oraz zainteresowanie buddyzmem.
W programie opowiedział także o swoim dalszym planie na karierę. "Rzeczywiście zwalniam powolutku, wolę grać mniej koncertów. Zacząłem pisać książkę. Już piszę trzeci rok z przerwami, bo to specyficzna czynność, która wymaga całkowitego poświęcenia" - zdradził.