Piotr Szkudelski nie żyje. Tak wyglądał pogrzeb perkusisty Perfectu
W środę na Cmentarzu Wilanowskim najbliżsi i przyjaciele Piotra Szkudelskiego pożegnali zmarłego perkusistę grupy Perfect. Muzyk zmarł 22 sierpnia w wieku 66 lat.
Piotr Szkudelski został pożegnany przez najbliższych i przyjaciół na Cmentarzu Wilanowskim. Przy grobie zagrali jego koledzy z zespołu Perfect: gitarzysta Darek Kozakiewicz i basista Piotr Urbanek.
Msza żałobna odbyła się w wilanowskim Kościele pod wezwaniem Świętej Anny w Warszawie.
Zobacz zdjęcia z pogrzebu Piotra Szkudelskiego:
Pogrzeb Piotra Szkudelskiego
31 sierpnia 2022 r. na Cmentarzu Wilanowskim w Warszawie odbyło się ostatnie pożegnanie Piotra Szkudelskiego, perkusisty grupy Perfect w latach 1980-2020. Muzyk zmarł 22 sierpnia w wieku 66 lat.
Podczas sobotniego finału trasy Męskiego Grania w Żywcu dowodzona przez Krzysztofa Zalewskiego Męskie Granie Orkiestra w ramach hołdu dla Piotra Szkudelskiego zagrała utwór "Obracam w palcach złoty pieniądz" Perfectu.
Kim był Piotr Szkudelski?
Perkusista był członkiem pierwszego składu Perfectu (posłuchaj!). W zespole grał przez 40 lat (1980-2020) - był jedynym muzykiem łączącym wszystkie składy od 1980 r. W ostatnim czasie na zastępstwo za perkusją na niektórych koncertach pojawiali się Krzysztof Patocki i Sławomir Puchała.
Szkudelski urodził się 29 grudnia 1955 roku w Warszawie.
Grał też w formacjach Dzikie Dziecko (razem ze Zbigniewem Hołdysem, pierwszym liderem Perfectu), w grupie Martyny Jakubowicz (posłuchaj!), w zespołach Jajco i Giganci, Emigranci.
Piotr Szkudelski brał też udział w sesji nagraniowej "I Ching" (1982-83) - dwupłytowego albumu zrealizowanego m.in. przez muzyków zespołów Perfect, TSA, Osjan, Porter Band, Krzak, Breakout oraz Maanam.
"Album (...) był - choćby ze względu na potencjał personalny - zamierzeniem wyjątkowym, jednak zrealizowanym tylko w części. Hołdys bowiem zbyt rzadko tasował muzyków, nie wychodząc poza schemat perkusja - bas - dwie gitary. Pod tym względem chlubnym wyjątkiem jest utwór tytułowy (...). Niemniej 'I Ching' robił wrażenie ze względu na unikalny charakter całości" - pisał Jan Skaradziński w "Encyklopedii polskiego rocka".
Czytaj także: