Perkusista AC/DC szczerze o Pink Floyd. Oto, kto był autorem ich sukcesu
Oprac.: Bartosz Stoczkowski
Chris Slade, walijski perkusista o imponującym dorobku, opowiadał niedawno o swojej współpracy z Davidem Gilmourem oraz podzielił się swoją opinią na temat Jimmy'ego Page'a z Led Zeppelin. Co muzyk myśli o swoich kolegach po fachu?
Chris Slade, dziś już 77-latek, ma na swoim koncie współpracę z wieloma wielkimi artystami. Jego kariera rozpoczęła się w latach 70., kiedy dołączył do Manfred Mann's Earth Band. a później, od 1989 do 1994 roku, Slade grał w AC/DC.
Zobacz również:
- To on zastąpił Ryśka Riedla w Dżemie. Co dziś porabia Jacek Dewódzki?
- "Demon miłości" w akcji. Orkiestra Dorosłych Dzieci nie zwalnia tempa
- "W jego głosie jest sama prawda". Znamy kolejną gwiazdę Mystic Festival 2025
- Przerażająca prawda ujawniona po 30 latach. Piękna gwiazda mogła przypłacić tę przejażdżkę życiem
Na przestrzeni lat współpracował także z takimi gwiazdami jak Gary Numan, Tom Jones, Olivia Newton-John, Gary Moore i Uriah Heep.
Jednak to jego współpraca z Davidem Gilmourem w latach 80. stała się jednym z najbardziej pamiętnych dla niego momentów.
Były perkusista AC/DC szczerze o zespole Pink Floyd. Oto, kto był autorem ich sukcesu
"Ludzie mówią, że Pink Floyd miał szczęście. Ja odpowiadam, że nie mieli szczęścia. Oni mieli Gilmoura, i bez niego nie zaszliby nigdzie" - powiedział Slade w najnowszym wywiadzie. Podkreślił również, że Gilmour nie tylko był utalentowanym muzykiem, ale również osobą o wielkim sercu.
Przypomniał, jak Gilmour sprzedał swój londyński dom za dwa miliony funtów, a całą sumę przekazał na pomoc osobom w kryzysie bezdomności.
"To bardzo inteligentny człowiek, który naprawdę myśli o swojej muzyce. Myślę, że to właśnie sprawia, że jest tak wspaniałym gitarzystą" - dodał Slade.
Później rozmowa zeszła na późniejszą współpracę Slade'a z grupą Led Zeppelin. Mimo że muzyk nie chciał zbytnio rozwodzić się na temat talentu Jimmy'ego Page'a jako autora piosenek, nie odmówił mu uznania jako świetnemu gitarzyście. "To świetny muzyk i miły facet" - powiedział.