Reklama

Partnerka Coolio nie zorganizuje mu uroczystego pogrzebu. "Szanuję to, o co prosił"

Wiadomość o śmierci Coolio wstrząsnęła światem muzycznym. Partnerka autora "Gangsta's Paradise" zapowiedziała, że zgodnie z wolą rapera, nie będzie zorganizowana uroczysta ceremonia pogrzebowa. Mimi Ivey opowiedziała także o kulisach ich związku.

Wiadomość o śmierci Coolio wstrząsnęła światem muzycznym. Partnerka autora "Gangsta's Paradise" zapowiedziała, że zgodnie z wolą rapera, nie będzie zorganizowana uroczysta ceremonia pogrzebowa. Mimi Ivey opowiedziała także o kulisach ich związku.
Coolio zmarł w wieku 59 lat /Tim Mosenfelder /Getty Images

Autor przeboju "Gangsta’s Paradise" zmarł niespodziewanie 28 września w wieku 59 lat. Uroczysty pogrzeb rapera nie odbędzie się jednak ani w najbliższych dnia, ani w później terminie. Wieloletnia partnerka Coolio, Mimi Ivey, wyjawiła, że nie zorganizuje ceremonii pochówku, bo on sobie tego nie życzył.

"Szanuję to, o co prosił. Chciał zostać poddany kremacji. Nie chciał pogrzebu, nabożeństwa żałobnego" - powiedziała partnerka Coolio w rozmowie z dziennikiem "Daily Mail". Choć nie wzięła ślubu z raperem, przyjęła jego nazwisko. Oboje też publicznie nazywali siebie mężem i żoną.

Reklama

Czytaj także: Coolio nie żyje. "Kolejny głos z dzieciństwa zamilkł na wieki"

Partnerka Coolio nie zorganizuje mu uroczystego pogrzebu. "Szanuję to, o co prosił"

Ich relacja była osobliwa również z innych względów. 

"Jeśli spotykał się z innymi kobietami, wiedziałam o tym. Nie ukrywał przede mnie niczego, co kiedykolwiek zrobił w swoim życiu. Rozmawialiśmy o wszystkim. Znałem całe jego życie. Nie mieliśmy tajemnic" - wyznała Ivey.

Coolio był wcześniej żonaty z Josefą Salinas, z którą rozwiódł się w 2000 r. Miał z nią czworo dzieci. Doczekał się też sześciorga potomków z innymi kobietami. Z Mimi nie miał dziecka.

Raper zmarł 28 września w domu swojego przyjaciela w Los Angeles. Został znaleziony nieprzytomny w łazience. Gdy pogotowie ratunkowe dotarło na miejsce, gwiazdor już nie żył. Policja wszczęła śledztwo, które pozwoli ustalić, dlaczego doszło do śmierci. Menadżer Coolio przypuszcza, że prawdopodobnie zmarł on na zawał serca. Z kolei serwis TMZ, powołując się na przyjaciół muzyka, podał 3 października, że Coolio zmagał się z ciężką astmą, która mogła doprowadzić do chorób układu krążenia. 

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Coolio
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy