Odwołuje koncerty w ostatniej chwili. Fani nie zostawiają suchej nitki
Oprac.: Mateusz Kamiński
Wydawało się, że na początku swojej rezydencji w Las Vegas Adele wykorzystała już całego pecha. Jednak po dwóch latach od momentu, gdy przekładała swoje koncerty, historia się powtórzyła. Tym razem przyczyną jest słaby stan zdrowia gwiazdy. Późno poinformowani fani zdążyli się już oburzyć na swoją idolkę.
Adele (sprawdź!) w listopadzie 2021 roku wydała album "30". Zamiast wybrać się w ogólnoświatową trasę koncertową, zdecydowała o rezydowaniu ze swoim show w Las Vegas. Od samego początku borykała się jednak z problemami natury technicznej. "Weekends with Adele" początkowo miało zacząć się w styczniu 2022 roku, ale jeden z członków jej zespołu zachorował na COVID-19. Później okazało się, że gwiazda nie była zadowolona ze scenografii, a koncerty wystartowały niemal rok po premierze albumu, czyli 18 listopada 2022 roku.
Już wtedy musiała napotkać się z gniewem fanów, którzy często wydawali niemałe sumy, by pozwolić sobie na weekend w Vegas. Jej trasa zgodnie z planem miała skończyć się 15 marca 2024 roku, lecz już teraz wiadomo, że z pewnością się tak nie stanie. Wokalistka ogłosiła, że jest zmuszona odwołać wszystkie występy w Colosseum Palace w marcu. Przyczyną jest zły stan zdrowia, a dokładniej głos, który po kilku infekcjach nie zdążył się zregenerować.
Adele odwołuje koncerty w ostatniej chwili. Fani nie zostawiają suchej nitki
"Niestety muszę odpocząć i wstrzymać moją rezydenturę w Vegas. Byłam chora pod koniec ostatniej trasy i przez całą przerwę. Nie do końca miałam szansę wrócić do pełnego zdrowia przed wznowieniem występów, a teraz znowu jestem chora i niestety to wszystko odbiło się na moim głosie" - tłumaczy Adele i dodaje, że decyzja została podjęta za namowami lekarzy. "I tak zgodnie z zaleceniami lekarzy, nie mam innego wyboru, jak tylko odpocząć. Pozostałe pięć weekendów tej trasy zostaje przełożonych na późniejszy termin. Pracujemy już nad szczegółami. Informacje prześlemy najszybciej jak to możliwe. Kocham Was, będę tęsknić jak szalona i przepraszam za niedogodności" - napisała.
Ostatecznie odwołała terminy od 1 do 30 marca. Podobnie jak przed dwoma laty miłośnicy Adele nie są zbyt wyrozumiali. Zarzucają jej w komentarzach, że takie zmiany należy przedstawiać długo wcześniej. Wielu uważa, że 28 lutego to stanowczo za późno, by przekazywać takie informacje.
"Nie powinnaś była planować tylu występów. Kto zapłaci za już zarezerwowane loty i hotele?"; "To naprawdę niepoważne... Jest cudowna i urocza, ale bilety były bardzo drogie, a cała podróż miała na celu tylko jej zobaczenie, a teraz powrót jest prawie niemożliwy!" - czytamy.