Odszedł Jacek Zieliński z legendarnej grupy Skaldowie. Znamy przyczynę śmierci
6 maja odszedł Jacek Zieliński - utalentowany muzyk, młodszy brat Andrzeja Zielińskiego i współzałożyciel legendarnej grupy Skaldowie. Miał 77 lat. Jego brat wyjawił, że przez lata zmagał się z poważną chorobą, a muzyka trzymała go przy życiu i dodawała mu sił.
Jacek Zieliński zmarł 6 maja 2024 roku w wieku 77 lat. Znany był przede wszystkim jako współzałożyciel legendarnej grupy Skaldowie. W branży muzycznej spełniał się jako wokalista, trębacz, skrzypek, a także aranżer. O śmierci artysty w mediach społecznościowych poinformował profil Piwnicy pod Baranami. "Zmarł Jacek Zieliński, wielki polski artysta - współtwórca Skaldów - ale również nasz wielki Przyjaciel i kompozytor" - czytamy we wpisie.
Andrzej Zieliński, starszy brat zmarłego muzyka, wyjawił przyczynę śmierci Jacka. Okazuje się, że przez lata walczył on z poważną chorobą, o czym wiedziało niewielu. Do samego końca starał się koncertować i dawać jak najlepsze występy, mimo cierpienia.
Ostatni koncert zespołu Skaldowie odbył się w marcu 2024 roku. "Na początku marca jeszcze występowaliśmy. Śpiewał i grał już na siedząco. Ale jeszcze miał siłę do śpiewania. Muzyka podtrzymywała go przy życiu" - opowiedział Andrzej Zieliński.
Brat Jacka Zielińskiego wspomina wspólne chwile
"Straciłem brata, z którym gram od dziecka. Grałem... Był zawsze moją podporą" - wyznał w rozmowie z Super Expressem Andrzej Zieliński. Wraz z bratem od lat stanowili fundament zespołu Skaldowie. "Jak tylko założyłem zespół, wybrałem go do śpiewania. Jakoś udało nam się współpracować jako bracia" - dodaje Andrzej Zieliński.
Na co chorował Jacek Zieliński?
Andrzej Zieliński zdradził, że jego brat był bardzo silny i nie dawał po sobie poznać choroby. "Brat miał raka złośliwego. Z raka prostaty przerzuciło mu się na raka kości. Przeszedł wiele chemioterapii, sześć lat walczył z tym rakiem" - wyznał.
Jacek Zieliński mimo wieloletniej choroby chciał w dalszym ciągu koncertować i śpiewać na scenie. W planach miał gościnny występ na czerwcowym jubileuszu kultowego polskiego zespołu. "Pod koniec ubiegłego roku Jacka i Andrzeja Zielińskich zaprosiliśmy jako gości na nasz jubileuszowy lubelski koncert Budki Suflera. Obaj to zaproszenie przyjęli..." - czytamy w pożegnalnym wpisie Budki Suflera, dedykowanym Jackowi Zielińskiemu. Muzyk niestety nie doczekał tego wydarzenia.
"Prawie nie mając już siły, myślał o najbliższych. I że da radę wyjść na scenę zarówno na naszych koncertach jak i na jubileuszu Budki" - wyznał Andrzej Zieliński. Jego brat nie chciał zawieść słuchaczy i starał się wkładać jak najwięcej pracy i siły w przygotowania do występów, nawet w trudnych chwilach.