Niemowlak nagle wylądował na scenie. Szokujące sceny na koncercie!
Oprac.: Mateusz Kamiński
Ostatnio głośno było o uderzaniu artystów przedmiotami i wrzucaniu na scenę najróżniejszych rzeczy. Teraz ktoś swoim zachowaniem przebił wszelkie z wcześniejszych dokonań rozemocjonowanych fanów i oddał na scenę... swoje dziecko. Wszystko wydarzyło się na koncercie Flo Ridy w Pensylwanii.
W sieci popularne stało się nagranie z festiwalu Celebrate Erie w Pensylwanii. Niepokojący incydent wydarzył się, gdy Flo Rida wykonywał przebój "Low".
Od razu wybuchła burza dotycząca zachowania rodziców, a także Flo Ridy, któremu publiczność przekazała niemowlaka. Jak możemy zauważyć zdezorientowane dziecko nie miało słuchawek ochronnych, a inni ludzie przenosili je niczym dorosłych uczestników w ramach crowdsurfingu.
Fani przekazywali sobie dziecko z rąk do rąk, a na końcu trafiło ono do wokalisty. Ten w jednej dłoni dzierżył mikrofon, a w drugiej trzymał niemowlaka, który nie bardzo wiedział, co się wokół niego dzieje. Nie wiadomo, dlaczego rodzice zdecydowali się na tak nieodpowiedzialne zachowanie.
Niemowlak "surfował" nad głowami ludzi. Szokujące nagranie wzburzyło internet
Flo Rida przykładał dziecku mikrofon licząc chyba, że dziecko zaśpiewa jego hit z 2007 roku. Sądząc po wieku brzdąca, ten być może jeszcze nie mówi. Po chwili wokalista oddał dziecko innej osobie na scenie, która podniosła je odgrywając scenę jak z disnejowskiego "Króla Lwa".
W sieci pojawiło się mnóstwo negatywnych komentarzy krytykujących zachowanie rodziców jak i Flo Ridy. "Rodzice roku", "Banda idiotów", "Niektórzy nie powinni nigdy zostawać rodzicami" - to tylko niektóre opinie internautów.
Zobacz szokujące nagranie: