Nie żyje Neal Casal. Gitarzysta The Cardinals miał 50 lat
Neal Casal, członek grupy The Cardinals oraz Chris Robinson Brotherhood zmarł wieku 50 lat. Według nieoficjalnych informacji muzyk popełnił samobójstwo.
Śmierć Casala potwierdzono na jego kontach społecznościowych.
"Z wielkim smutkiem informujemy, że nasz brat Neal Casal zmarł. Jak wiecie, Neal był delikatnym, bardzo uduchowionym człowiekiem, który żył swoim życiem dzięki sztuce i dobroci. Jego rodzina, przyjaciele i fani będą go pamiętać za światło, które przyniósł światu. Spoczywaj Neal, kochamy cię" - czytamy.
Nie ujawniono przyczyny śmierci muzyka, jednak według ustaleń serwisu Pitchfork, gitarzysta popełnił samobójstwo.
Neal Casal w trakcie swojej kariery miał okazję współpracować m.in. z Philem Leshem, Willie Nelsonem, Lucindą Williams, Cassem McCombsem i Ryanem Adamsem.
Muzyk był członkiem zespołu The Cardinals, który wspierał Adamsa, nagrywając wraz z nim trzy albumy - "Easy Tiger", "Cardinology" oraz "III/IV". Casal trafił również do składu Chris Robinson Brotherhood, gdzie miał udział przy nagrywaniu sześciu płyt formacji. W grupie działał aż do śmierci.
Ponadto Casal był członkiem składu Hard Working Americans, projektu założonego przez Todda Snidera.
Amerykańskie media przypominają również, że 50-latek był nie tylko muzykiem, ale i fotografem. Dokumentował m.in. działalność grupy The Cardinals. Jego zdjęcia pojawiały się również w "Rolling Stone" i Mojo".
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jeśli potrzebujesz pomocy, porozmawiaj otwarcie o problemach z osobą, której ufasz, zadzwoń 116 123 lub 116 111 lub wejdź na stronę www.pokonackryzys.pl.