Nie żyje członek zespołu Poparzeni Kawą Trzy. Marian Hilla przegrał walkę z chorobą
Zmarł Marian Hilla. O jego śmierci poinformowali właśnie członkowie zespołu Poparzeni Kawą Trzy na facebookowym profilu zespołu.
Marian Hilla, absolwent Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy, kształcił się w klasie oboju, ale w zespole grał na saksofonie.
Zobacz również:
- Brodka próbuje swoich sił w zupełnie nowej roli. Wokalistka wystąpi w drugiej części "Akademii Pana Kleksa"
- Edyta Górniak zachowała się, jak prawdziwa diwa? Zaskakujące sceny na koncercie świątecznym w USA
- Teatralna adaptacja dziecięcego albumu Natalii Kukulskiej – premiera już w styczniu
- Nowe wieści w sprawie Sylwestra z Dwójką. TVP ogłosiła nazwiska prowadzących. Wśród nich znany wokalista
Jego muzyczny talent i zaangażowanie walnie przyczyniły się do sukcesu Poparzeni Kawą Trzy. Pod jego kierownictwem zespół zdobył prestiżową nagrodę dziennikarzy na festiwalu TOP Trendy w 2011 roku oraz triumfował w ogólnopolskim konkursie "Przebojem na antenę". Marian Hilla był nie tylko muzykiem, ale także menedżerem, który pomagał zespołowi organizować i prowadzić działalność.
Członkowie zespołu Poparzeni Kawą Trzy podzielili się tragiczną wiadomością o śmierci Mariana Hilli na oficjalnym profilu zespołu na Facebooku.
"Nasz kochany Marianek już dla Was nie zagra. Bardzo nam go brakuje. Walczył ze swoją chorobą jak kaszubski Twardziel" - napisali.
"Do końca był dzielny. Niebywały. Jesteśmy dumni z tego, że wybrał być z nami przez osiemnaście lat. Tworzyć, grać, koncertować, imprezować, pomagać, prowadzić sprawy menedżerskie. Być człowiekiem orkiestrą" - dodali koledzy.
Pożegnanie Mariana Hilli
Zespół Poparzeni Kawą Trzy, założony w 2005 roku, składa się głównie z dziennikarzy Radia Zet i RMF FM. Wśród członków znajdują się Wojciech Jagielski i Jacek Kret, a większość tekstów piosenek jest autorstwa Rafała Bryndala.
"Nie można tego zrozumieć i zaakceptować to nie powinno tak wyglądać... Za wcześnie, za szybko, za dużo jeszcze pięknych chwil do przeżycia. Kiedy dowiedziałem się o śmierci Mariana, przed głowę przeleciały mi jego obrazy. Tylko radosny, tylko z ogromnym uśmiechem na twarzy, tylko w dobrym nastroju. Takiego go poznałem w radiu i takiego zapamiętam. Człowieka radosnego, życzliwego o wspaniałym ogromnym sercu. Odszedł piękny, kolorowy ptak. Marian, liczę na spotkanie tam gdzieś - Ty na scenie, a my tuż pod nią, przy dźwiękach Twojej muzyki" - napisał Dariusz Woźniak z Grupy RMF.