Muzycy Varius Manx oskarżeni o znęcanie się psychiczne! Zespół odpowiedział

Varius Manx w latach 90. był jednym z najpopularniejszych polskich zespołów. Największe sukcesy grupa odnosiła w towarzystwie Anity Lipnickiej. Poza nią w zespole śpiewały jeszcze trzy wokalistki, m.in. Monika Kuszyńska. Jej siostra oskarżyła muzyków o złe traktowanie. Zespół postanowił wydać oświadczenie w tej sprawie.

Robert Janson i Monika Kuszyńska, wokalistka Varius Manx w latach 2000-2010
Robert Janson i Monika Kuszyńska, wokalistka Varius Manx w latach 2000-2010AKPA

Varius Manx to zespół założony przez Roberta Jansona oraz braci Michała i Pawła Marciniaków. Ma na swoim koncie wiele przebojów, m.in. "Orła cień" (posłuchaj!), "Zanim zrozumiesz" czy "Pocałuj noc" (posłuchaj!). Grupa zasłynęła soft rockowym brzmieniem i na polskim rynku nie miała sobie równych. Największe sukcesy odnosiła na początku, w latach 1993-1995, gdy za mikrofonem stała Anita Lipnicka (sprawdź!).

Później wokalistką zespołu była Kasia Stankiewicz, którą w 2000 roku zastąpiła Monika Kuszyńska. Grupa wydała z nią m.in. wielki przebój "Maj". W 2006 roku doszło do wypadku samochodowego, podczas którego ucierpieli muzycy Varius Manx. Największe obrażenia odniosła właśnie Kuszyńska, która odtąd stała się niepełnosprawna i porusza się na wózku inwalidzkim. Po długiej rekonwalescencji piosenkarka powróciła do show-biznesu i nie przeszkodziło jej to odnosić sukcesów - m.in. w 2015 roku reprezentowała Polskę w konkursie Eurowizji.

Niespodziewanie siostra wokalistki, Marta Kuszyńska, zabrała głos w sieci. Na jej facebookowym koncie pojawił się wpis, w którym opisała, do czego miało dochodzić w zespole za czasów występów jej siostry. Marta Kuszyńska odniosła się do rzekomego złego traktowania Moniki i nazwała muzyków grupy "toksycznymi oprawcami". Wspomniała także o znęcaniu się psychicznym i molestowaniu, którego miała być świadkiem, a także ofiarą.

"Kiedy jesteś nastolatką i poznajesz swoich muzycznych idoli nawet do głowy Ci nie przychodzi ocena ich zachowania. Teraz, kiedy jako kobieta świadoma pewnych mechanizmów widzę, jak zespół cudownie funkcjonuje w przestrzeni publicznej, nie potrafię nadal biernie się temu przyglądać. Za dużo widziałam i sama przeżyłam. Niech mój post będzie przestrogą, dla wszystkich którzy widzą tylko piękne plakaty, zdjęcia z koncertów i blichtr" - czytamy w końcówce wpisu.

Komentujący post gratulują Kuszyńskiej odwagi. "Jestem w szoku! Ich piosenki towarzyszyły podczas mojego dorastania...sentyment pozostał. Ale żyje w wielkiej nieświadomości tego co było po drugiej stronie. Dziękuje za odwagę!" - pisze jedna z komentatorek. Na to odpowiada jej Marta Kuszyńska: "Niestety, zetknięcie młodzieńczych ideałów z okrutną prawdą dla mnie również było bolesnym procesem, a przypominam, że byłam wtedy nastolatką!". Jak na razie zespół nie skomentował doniesień.

Marta Kuszyńska jest projektantką mody. Jak wspominała kilka lat temu w rozmowie z "Vivą!", wszystko poświęciła dla potrzebującej pomocy po wypadku siostry. "Wypadek Moniki to jest trauma mojego życia. Czas dzielę na 'przed wypadkiem' i 'po wypadku'. Właściwie ten okres po wypadku, powiedzmy rok, o ile nie dłużej, jest dla mnie czarną plamą. Oczywiście dobrze pamiętam, co się wtedy działo, ale to w ogóle nie było życie. To była przerwa w życiorysie" - mówiła w rozmowie z Marzeną Rogalską

"Dla mnie świat skończył się tego dnia, kiedy zadzwoniła mama i powiedziała, co się stało. Porzuciłam wszystkie sprawy, które miałam w Łodzi. Nawet nie zwolniłam się z pracy, tylko po prostu z niej wyszłam i już nie wróciłam. Przerwałam studia. Praktycznie w jednej bluzce pojechałam do Wrocławia, nie pamiętam nawet, ile czasu tam spędziłam. I potem już zostałam z Moniką przez ponad rok" - dodawała w rozmowie.

"The Voice Senior": Maryla Rodowicz flirtowała z uczestnikiem?!TVP

Muzycy Varius Manx nie zostawili tego bez komentarza. "Zostaliśmy dzisiaj oskarżeni przez p. Martę Kuszyńską o znęcanie się psychiczne nad nią i jej siostrą Moniką, wokalistką występującą z nami w Varius Manx przez pięć i pół roku. Zostaliśmy oskarżeni o molestowanie, cokolwiek to określenie znaczy. Zostaliśmy już w związku z tym przez wielu z Was osądzeni i skazani. Wyjaśnienia i tłumaczenia nic nie dadzą. Wiemy jak to działa, wiemy jaki jest społeczny odbiór tego typu oskarżeń, wiemy, że żyją swoim niezależnym życiem" - napisali.

"Toksyczni oprawcy. To o nas. Mocne słowa. Od razu można nas znienawidzić i potępić. Ale może jednak niektórych z Was zainteresuje to co mamy do powiedzenia. Tych zapraszamy do zapoznania się z naszym stanowiskiem.

Pani Marta Kuszyńska, wbrew temu co twierdzi, nigdy nie towarzyszyła swojej siostrze Monice w trasach koncertowych zespołu Varius Manx. Spotkaliśmy ją przez cały ponad pięcioletni okres współpracy z Moniką zaledwie kilka razy (...). Twierdzi, po prawie 16 latach, że było to znęcanie psychiczne i molestowanie, a ona sama była i świadkiem i ofiarą. W jaki sposób, skoro jej po prostu z nami nie było?" - opisywali dalej.

15 lat od wypadku Varius Manx: "Wózek jest częścią mnie"

28 maja mija piętnaście lat od tragicznego wypadku zespołu Varius Manx, w wyniku którego członkowie grupy zostali ciężko ranni.

Po raz pierwszy od wypadku publicznie wokalistka wystąpiła w czerwcu 2010 roku. W "Dzień dobry TVN" zaśpiewała napisany przez siebie utwór "Nowa rodzę się", który ukazał się na albumie "Pasja miłości" Beaty Bednarz. W 2012 roku wokalistka została trenerką w programie "Bitwa na głosy", gdzie poprowadziła chór złożony z łodzian. Sama zaś, w finale show, zaprezentowała utwór "Ocaleni", z którym wystąpiła później na festiwalu w Opolu. Kompozycja zwiastowała pierwszy solowy album Kuszyńskiej - "Ocalona", który ukazał się 12 czerwca 2012 roku.Damian KlamkaEast News
Wokalistka przyznaje, że prawdopodobnie już nigdy nie będzie chodziła. "To [rehabilitacja] nie służy temu, co pewnie każdy sobie wyobraża, że ja robię jakiś progres i być może wreszcie stanę na nogi. Nie. W moim przypadku jest tak, że mam przerwany rdzeń, na razie medycyna nie ma szans na to, żeby to zmienić" - powiedziała. Jak stwierdziła, zaakceptowanie faktu, że nie będzie chodzić, było dla niej przełomowe i wyzwalające. "Do tego momentu wszystko odkładałam na później, żyłam tylko wokół tej myśli. Nawet powrót na scenę odkładałam do momentu, kiedy będę mogła na nią wejść. Zaczęłam powoli siebie akceptować. Godzić z sytuacją. Trzeba brać to, co masz i zrobić z tego jak najwięcej" - powiedziała piosenkarka i dodała: "Dziś wózek jest częścią mnie i już go nie zauważam".Baranowski Michał AKPA
Robert Janson został uznany winnym spowodowania wypadku. Sąd skazał go na dwa lata więzienia w zawieszeniu i 11 tys. złotych grzywny. Od tamtej pory przyszłość grupy stała pod wielkim znakiem zapytania. Muzyk po paru miesiącach doszedł do zdrowia, Monice, mimo wielu operacji, nie udało się odzyskać pełnej sprawności - uszkodzony kręg TH10 w odcinku piersiowym skazał ją na jazdę na wózku inwalidzkim.PrończykAKPA
"'Ku**a, ku**a, nie chcę umierać!" - przeraźliwy krzyk Roberta [Jansona] rozdarł ciszę. Leszkowi [Kupiec, akustyk Varius Manx] udało się opuścić samochód i wyłączyć silnik... To, co stało się potem, było jak scena z amerykańskiego wyciskacza łez. Leszek modlił się na pustym polu. Stał blisko, więc słyszałam każde słowo. 'Panie, odpuść nam nasze winy. Robert, powtarzaj ze mną!' - krzyczał w niebo. 'Czemu nie wspomina o mnie?' - zastanawiałam się. Później zrozumiałam. Myślał, że dla mnie jest już za późno. Myślał, że nie żyję" - wspominała Kuszyńska.WardaAKPA
"Cisza. Brzęcząca w uszach cisza. I przeszywający ból. Powoli odzyskiwałam świadomość. Co się stało? Co się, do diabła, stało!? Dlaczego nie mogę się ruszyć? Dlaczego nie mogę oddychać? Skulona, w nienaturalnej pozycji, wbita w podłogę, otoczona zewsząd pogiętą blachą, łapałam małe łyki powietrza. Klatkę piersiową rozpierał przeraźliwy ból. Zupełnie jakby tysiące igieł przebijało moją pierś. Tonęłam. Dosłownie. 'Czy tak właśnie boli umieranie?' - pomyślałam. Odruchowo dotknęłam swoich nóg. Nie poczułam nic. Jakby ktoś przeciął mnie na wysokości pasa. Może to chwilowe, pomyślałam" - opisywała wokalistka w książce "Drugie życie".ZawadaAKPA
Po wypadku Monika Kuszyńska rozpoczęła długotrwałą rehabilitację, nie przestając wierzyć, że znów będzie chodzić. Dopiero kilka miesięcy po tragicznym wydarzeniu wokalistka po raz pierwszy wypowiedziała na temat wypadku. Z czasem w plotkarskich mediach zaczęły pojawiać się doniesienia, jakoby Robert Janson miał odwrócić się od Kuszyńskiej. Wokalistka ze zdenerwowaniem reagowała na te plotki. "Niniejsze oświadczenie to mój moralny obowiązek. Pragnę zatem zdementować wszelkie plotki, jakoby Robert Janson nie interesował się moją osobą, czy też nie pomagał mi w tej trudnej walce. To, co nas spotkało, to nasza wspólna tragedia i nie wyobrażamy sobie, jak mogłaby nas ona nie połączyć w dążeniu do celu, jakim jest w tej chwili moje odzyskanie sprawności. Zapewniam więc, że pozostajemy ze sobą w bliskim kontakcie i z całą pewnością mogę liczyć na wsparcie Roberta w sferze zarówno finansowej jak i psychicznej" - mogliśmy przeczytać.PrończykAKPA
W poważnym stanie był także lider grupy Robert Janson - stwierdzono u niego głównie urazy klatki piersiowej (złamane żebra i stłuczone płuco), i brzucha. Pozostali członkowie wyszli z wypadku bez większych obrażeń - Michał Marciniak miał złamany obojczyk.ZawadaAKPA
Do najtragiczniejszego wydarzenia w historii zespołu Varius Manx doszło 28 maja 2006 roku. Po koncercie w Miliczu, podczas święta tego miasta, samochód, którym kierował Robert Janson, na zakręcie zjechał na lewy pas i uderzył w drzewo. Muzycy grupy w poważnym stanie trafili do szpitala. W wypadku najbardziej ucierpiała siedząca obok kierowcy wokalistka Monika Kuszyńska. Stwierdzono u niej uraz kręgosłupa, a co gorsze, nie miała czucia w nogach. Dlatego przetransportowano ją helikopterem z Milicza do Wrocławia, gdzie poddana została operacji na oddziale neurochirurgi szpitala wojskowego.AKPA
Ponowie głośno o wokalistce zrobiło się w marcu 2015 roku, gdy Telewizja Polska ogłosiła że Monika z utworem "In the Name of Love" będzie reprezentować nasz kraj w trakcie konkursu Eurowizji w Wiedniu. Udało jej się awansować do finału, w którym ostatecznie zajęła 23. miejsce (na 27 państw).Piętka MieszkoAKPA
W jednym z wywiadów Kuszyńska przyznała, że początki nowego życia nie były łatwe. "Przez kilka miesięcy nie mogłam spojrzeć w lustro, czułam odrazę, jakby ktoś włożył mnie w inne ciało. Ale to dało mi siłę i poukładało moje wartości" - wyznała. "Zaczęłam dopiero co wychodzić z domu, byłam z moją siostrą i przyjaciółmi w restauracji. Byłam zahukana, bałam się, to było wielkie wyjście, czułam, że wszyscy się gapią. To był problem w mojej głowie. Pewien pan zwrócił się do mojej siostry ze współczuciem: 'My też taką mamy w domu'. To mnie ukłuło" - wspominała Monika Kuszyńska.TricolorsEast News

"W naszej pracy jest wiele emocji, bywają napięcia i stresy, nie jest ona łatwa. W jednym możemy się z p. Martą zgodzić, że nie są to tylko "piękne plakaty, zdjęcia z koncertów i blichtr". Każdy musi z siebie dawać naprawdę wiele i tego wymagamy od siebie nawzajem. Tak jak od każdego członka Zespołu tak i wokalistek. Nie wiemy co miała na myśli p. Marta Kuszyńska pisząc o molestowaniu, które rzekomo było w naszym Zespole na porządku dziennym. Jesteśmy przekonani, że słowo molestowanie zostało użyte z premedytacją. Po to, aby każdy domyślał się tego co mu się z tym słowem kojarzy" - tłumaczyli.

"Pani Marta rzuciła tylko błotem. Bo pomyślała sobie, że może. Podobno ku przestrodze naiwnych młodych dziewczyn pełnych ideałów. Pani Marta Kuszyńska może pisać co chce, bo internet wszystko chwyci.Nikt nie może nikogo bezpodstawnie oskarżać o tak odrażające czyny jak p. Marta oskarżyła nas. Nie leży to w naszej naturze, ale będziemy musieli podjęć stosowne kroki prawne. Ku przestrodze tych, którzy uważają, że mogą być toksycznymi oskarżycielami" - podsumowali. 

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas