Michał Wiśniewski wyznał szokującą prawdę o swojej karierze. Kupował sobie przyjaciół
Michał Wiśniewski wyznał, jak udało mu się zrobić zawrotną karierę. Swego czasu zespół Ich Troje, którego jest liderem, bił rekordy popularności. Ich droga do sławy nie była łatwa. Wokalista był zmuszony kupować sobie przyjaciół. Towarzyszyła temu dokładna selekcja. Mimo to niewielu potrafiło zrozumieć ekscentrycznego artystę.
Dwadzieścia lat temu zespół Ich Troje był na językach wszystkich osób w Polsce. Michał Wiśniewski zyskał wówczas ogromną popularność, a show-biznes był niezwykle zainteresowany jego osobą. Jego kontrowersyjny sposób bycia i charakterystyczny wizerunek przyciągały tłumy. Obecnie lider formacji kontynuuje swoją muzyczną karierę solowo. Nie może natomiast pochwalić się aż tak dużą popularnością, jak dwie dekady temu. W wywiadach często wraca do początków i tłumaczy szczegóły swojej chaotycznej przeszłości.
Zobacz również:
- Jej debiut podbił listy przebojów. Dziś Lisa Stansfield niemal całkiem zniknęła
- Zamiast filmu biograficznego powstanie cały serial? Madonna pyta fanów o radę
- Jak Justyna Steczkowska traktuje swoich pracowników? Jeden z nich zdradził kulisy pracy z gwiazdą
- Kolejna artystka na Open'er Festivalu 2025. Fani zachwyceni. "Najlepsze ogłoszenie"
Michał Wiśniewski kupował sobie przyjaciół
Niedawno Michał Wiśniewski udzielił wywiadu w ramach Winiwizji, gdzie porozmawiał z Winim na temat początków swojej przygody w show-biznesie. Wyjawił szokujący fakt, o którym wiedziało do tej pory niewielu. Okazało się, że artysta w specyficzny sposób zdobywał sobie uznanie osób z branży. Jego przepisem na przyjaźń było kupowanie sobie bliskości innych.
"Od kiedy pamiętam, kupowałem sobie przyjaciół. 'Przyjaciół', bo przyjaciela nie można kupić" - wyznał szczerze Michał Wiśniewski.
Przyjaciele artysty musieli spełniać odpowiednie kryteria
Lider grupy Ich Troje wyjawił również, że przyjaciele, których w ten sposób pozyskiwał musieli spełniać pewne kryteria. Aby jego popularność w dalszym ciągu rosła, szukał odpowiednich osób, które mogły pomóc mu w dojściu na szczyt. Musieli to być ludzie podobni do niego, rozumiejący jego podejście do życia.
"Musiałeś szukać ludzi, którzy też mają własny świat, ale tez nie przynależą do jakiejś konkretnej grupy, bo kliki się trzymały razem. Wystarczyło się kąpać we własnym sosie. To musiało klice zależeć, żeby się z tobą zaprzyjaźnić. Ja nigdy do żadnej kliki nie przynależałem" - wytłumaczył Wiśniewski.
Lider Ich Troje potrafił dogadać się jedynie z wyrzutkami
Michał Wiśniewski potrafił zaufać niewielu osobom. Pomimo dokładnej selekcji swoich przyjaciół, tylko kilku z nich potrafiło zapewnić mu bezpieczeństwo. Najlepiej dogadywał się z outsiderami, którzy nie pasowali do żadnej innej grupy społecznej. "Tylko oni chcieli mi poświęcić swój czas" - wyznał piosenkarz.