Michał Szpak zachęca do czytania Biblii i krytykuje instytucję

Michał Szpak sądzi, że jednym z problemów Kościoła katolickiego jest niewłaściwe interpretowanie słów zawartych w Biblii. Tym samym po raz kolejny skrytykował działalność instytucji w Polsce.

Michał Szpak sądzi, że Biblia może być drogowskazem
Michał Szpak sądzi, że Biblia może być drogowskazemMateusz GrochockiEast News

Wiele lat zajęło Polakom przyzwyczajanie się do wizerunku Michała Szpaka (zobacz!), który szokował innością, wywoływał skandale, mierzył się z krytyką i niezrozumieniem. Zawsze z uniesioną głową, broniąc swoich racji brnął do przodu, co doprowadziło go do przełomowego momentu w karierze.

Michał Szpak i JowiszJa

Jakiś czas temu zaprezentował nowe wcielenie - JowiszJa. Jest to jego alter ego, które daje mu możliwość ujścia wyobraźni i fantazji. "Jowiszja pozwala mi być jeszcze bardziej odklejonym. Ona nie ma problemu z tym, żeby wyjść na scenę w stringach, a Michał Szpak już tak"  - tłumaczył artysta.

"Jestem pod jej wpływem i dość mocno na mnie oddziałuje. Faktycznie pozwala mi na to, aby móc czuć się cały czas i nieustająco wolnym człowiekiem. To jest bardzo ciężkie tutaj, ale z drugiej strony, to daje mi satysfakcję i adrenalinę. Jowiszja sięga do tych gwiazd, które lubi najbardziej" - dodał.

Michal Szpak krytykuje Kościół katolicki

W rozmowie z Moniką Olejnik wokalista skrytykował - jego zdaniem - błędne interpretacje Pisma Świętego. Sądzi, że jeden z fragmentów księgi mógłby stać się drogowskazem dla wielu osób, a tymczasem jego sens jest wypaczony.

"Biblia to dla mnie bardziej oświecenie. Biblia jako księga w Polsce jest przede wszystkim bardzo źle interpretowana. (...) 'List do Koryntian' jest czymś, co każdy powinien przeczytać i zobaczyć, co tam jest napisane i stosować to w życiu" - ocenia.

Winę za to ma ponosić Kościół, którego przedstawiciele szerząc Słowo Boże, na zły sposób objaśniają je wiernym. Zdaniem wokalisty interpretacje każdego człowieka różnią się, a w tym wypadku rozumienie narzucane jest odgórnie.

"Idąc do miejsca, w którym głosi się Słowo Boże, dostajemy interpretację Słowa Bożego danej osoby, która stoi na ambonie. Równie dobrze my moglibyśmy zinterpretować i powiedzieć to samo, i wydaje mi się, że byłoby to czasami czystsze, niż słyszymy z ambony. Nie miałoby tego backgroundu, całego szkolenia i dostosowywania tego, jak kierować społeczeństwem, żeby uwierzyło, że to, co mówimy, jest dobre" - stwierdził.

Zdaniem Michała Szpaka instytucja Kościoła sprawdzała się w trudnych czasach, gdy Polacy potrzebowali zjednoczenia i nadziei. Współczesny Kościół według niego nie zdaje testu. "A teraz? Mam wrażenie, że to miotanie się i próba złapania własnego ogona, którego nie jesteśmy w stanie złapać. I nawijanie ludziom makaronu na uszy" - mówi.

Michał Szpak dokonał coming out?

Niedawno w wywiadzie dla "Twojego Stylu" ujawnił, że jest panseksualny. "Miłość nie ma płci. Miłość to opieka, troska, zachwyt, relacja z osobą, z którą jest mi dobrze. Nie mogę powiedzieć, że zakocham się tylko w kobiecie lub tylko w mężczyźnie, bo ja zakochuję się w człowieku. Seksualność to sfera, którą odkrywa się całe życie" - tłumaczył.

"Uważam, że każdy, niezależnie od płci kulturowej, tożsamości płciowej i orientacji seksualnej, zasługuje na miłość. Jestem queerowy, nie identyfikuję się z żadną płcią. Tak naprawdę żyję tu i teraz. Żyję chwilą" - mówił.

Michał Szpak o swoim alterego JowiszJaINTERIA.PL

Zobacz też: 

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas
{CMS: 0}