Reklama

Maryla Rodowicz odwołała koncert i trafiła do szpitala?! W jakim jest stanie?

Maryla Rodowicz miała pojawić się jako główna gwiazda na koncercie podczas Dni Gorlic. W ostatniej chwili jednak jej występ odwołano. Wśród publiczności zaczęły krążyć plotki, że piosenkarka trafiła do szpitala w Krakowie. Jak było w rzeczywistości?

Maryla Rodowicz miała pojawić się jako główna gwiazda na koncercie podczas Dni Gorlic. W ostatniej chwili jednak jej występ odwołano. Wśród publiczności zaczęły krążyć plotki, że piosenkarka trafiła do szpitala w Krakowie. Jak było w rzeczywistości?
Maryla Rodowicz trafiła do szpitala? /Jan Bielecki /East News

Maryla Rodowicz jest obecna na scenie od sześciu dekad! Jedna z najbardziej rozpoznawalnych wokalistek w historii polskiej piosenki stara się co jakiś czas wydawać premierowe utwory. Tak było w ubiegłym roku, gdy wydała duet z Cleo (sprawdź!). 

76-letnia wokalistka od dawna narzeka na swoje kolano, które zaczęło sprawiać jej spore problemy. Tym razem sprawa nie dotyczyła jednak kolana. Wokalistka miała wystąpić na Dniach Gorlic w weekend majowy, ale w ostatniej chwili zrezygnowała z występu. W zamian na scenie pojawiły się chórzystki z jej zespołu, które wykonały kilka przebojów, m.in. "Sing-Sing" czy "Remedium".

Reklama

Publiczność natomiast zastanawiała się, co dzieje się z ukochaną przez nich gwiazdą. Zaczęły krążyć plotki, że Rodowicz trafiła do szpitala w Krakowie. Sama gwiazda zdążyła już zdementować te informacje i przyznała, że miała chwilową niedyspozycję, ale nie była ona poważna. 

"To nieprawda. Nie byłam w żadnym szpitalu, czuję się świetnie" - mówi Rodowicz w rozmowie z Plejadą. 

"Pierwszy raz w życiu miałam taki problem, że bardzo spadło mi ciśnienie" - wyznała jednak gwiazda, potwierdzając, że jej udział w koncercie został odwołany z powodu zdrowia.

Zapowiada jednak, że chwilowe problemy zdrowotne nie powodują zmian w jej grafiku - inne koncerty odbywają się zgodnie z planem.

Maryla Rodowicz i jej problemy z kolanem

Jakiś czas temu "Rewia" informowała, że Maryla Rodowicz, która na co dzień mieszka w willi w podwarszawskim Konstancinie, ma problem z wchodzeniem po schodach. Według czasopisma piosenkarka rozważała nawet wyprowadzkę z domu. Wcześniej chciała zamontować windę, ale miało to być zbyt duże wyzwanie budowlane. Dodatkowo nie stać jej na taki wydatek. 

"Marylka myślała już o windzie, ale nie bardzo jest tam miejsce, by to zrobić. Poza tym to ogromna inwestycja, na którą jej nie stać. Maryla nie mówi o tym głośno, ale coraz częściej zastanawia się nad sprzedażą domu i kupnem apartamentu - mówiła "Rewii" znajoma piosenkarki.

Zdaniem znajomej, doradzały jej to jej dzieci, które zdają sobie sprawę, że życie w pojedynkę z dolegliwościami będzie dla wokalistki coraz trudniejsze. Zdaniem "Rewii" Rodowicz znów ostatnio narzeka na bóle w stawach, a sama miała wyznać: "Kolano puchnie, okładam je lodem. Zupełnie straciłam formę".

We wrześniu 2021 roku media donosiły, że piosenkarka rozchorowała się na krótko przed wejściem na scenę w Opolu. Okazało się, że cierpiała wtedy na zapalenie tchawicy. W rozmowie z "Faktem" gwiazda wyznała, że pomoc musiała być natychmiastowa.

"Dla wokalisty to jest koniec, to odcina głos. Pomógł mi szpital w Opolu, miałam leki, inhalacje, kroplówki. Podali mi hydrokortyzon dożylnie" - zdradziła wówczas na temat swojego stanu zdrowia. Dzięki szybkiemu działaniu lekarzy wokalistka już niedługo później pojawiła się na scenie. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Maryla Rodowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy