Reklama

Mariah Carey pozwana przez byłą menedżerkę

Do sądu trafił pozew przeciwko Mariah Carey, który złożyła jej była współpracowniczka, Stella Bulochnikov. Menedżerka twierdzi, że gwiazda jest winna jej sporą sumę pieniędzy oraz molestowała ją seksualnie.

Do sądu trafił pozew przeciwko Mariah Carey, który złożyła jej była współpracowniczka, Stella Bulochnikov. Menedżerka twierdzi, że gwiazda jest winna jej sporą sumę pieniędzy oraz molestowała ją seksualnie.
Mariah Carey ma poważne kłopoty? /Bennett Raglin /Getty Images

Według TMZ.com Stella Bulochnikov w złożonym pozwie argumentuje, że Mariah Carey złamała ustawę o prawach obywatelskich, ustawę o sprawiedliwym zatrudnieniu i mieszkalnictwie, a także naruszyła obustronną umowę.

Serwis The Blast ujawnił również inne szczegóły pozwu. W nim eks-współpracowniczka zdradza, że Carey jest "wrakiem człowieka" uzależnionym od alkoholu, leków na receptę i marihuany. Dodatkowo zarzuca wokalistce, że ta jest jej dłużna sporą sumę pieniędzy (mówi się o milionach dolarów).

Prawnik byłej menedżerki, Pierce O'Donnell, w swoim oświadczeniu stwierdził, że jeżeli Carey nie zgodzi się pójść na ugodę, czeka ją proces, w którym odsłonięte zostaną jej niewygodne tajemnice.

Reklama

O’Donnell skorzystał również z okazji i zarzucił wokalistce, że ta odmawiała przyjmowania leków na zaburzenia afektywne dwubiegunowe, co wpędzało ją w kolejne problemy. Przypomnijmy, że kilka dni wcześniej Mariah Carey w rozmowie z magazynem "People" ujawniła, że w 2001 roku zdiagnozowano u niej wspomniane zaburzenia.

Prawnik dodał również, że podczas sylwestrowej wpadki podczas koncertu Dicka Clarka w Nowym Jorku, wokalistka była "upalona marihuaną". "Stella prosiła Mariah, aby przestała się odurzać, ale ta odmówiła" - stwierdził.

Dodatkowo TMZ.com podało, że Stella oskarżyła również Carey o molestowanie seksualne (wokalistka miała paradować nago przed swoją menedżerką oraz składać jej dwuznaczne propozycje).

Obecni przedstawiciele Carey wydali oświadczenie, w którym zapowiadają bronić swoją klientkę przed oskarżeniami o molestowanie seksualne.

"Jeżeli ten bezpodstawny i niepoważny pozew faktycznie zostanie wniesiony, będziemy bronić się przed nim zdecydowanie i skutecznie" - czytamy w oświadczeniu.

Stella i Mariah Carey pracowały ze sobą przez trzy lata, do listopada 2017 roku. Bulochnikov była menedżerką piosenkarki w burzliwym momencie jej życia, kiedy ta w 2016 roku rozstała się z milionerem Jamesem Packerem, ponadto była producentką jej reality show "Mariah’s World" oraz filmu animowanego "Mariah Carey. Świąteczne życzenie".

Po zakończeniu współpracy zarówno menedżerka, jak i wokalistka, wydały oświadczenia, w których oznajmiały, że między kobietami nie było żadnego konfliktu i nadal będą współpracować ze sobą w różnych przedsięwzięciach.

"Mariah i Stella pozostają partnerkami w projektach biznesowych i nadal będą się wspierać" - można było przeczytać w oświadczeniu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mariah Carey
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy