Reklama

Magiczna wyspa o parę godzin lotu z Polski. Anita Lipnicka zakochała się w tym miejscu

Od kilkunastu lat Anita Lipnicka jest zauroczona grecką wyspą Hydrą - to właśnie tu na jednej z plaż wzięła ślub z Markiem Greyem. Co jest wyjątkowego dla wokalistki w tym zaczarowanym miejscu?

Od kilkunastu lat Anita Lipnicka jest zauroczona grecką wyspą Hydrą - to właśnie tu na jednej z plaż wzięła ślub z Markiem Greyem. Co jest wyjątkowego dla wokalistki w tym zaczarowanym miejscu?
Widok z lotu ptaka na wyspę Hydra /Athanasios Gioumpasis /Getty Images

Anita Lipnicka razem z Markiem Greyem spędziła właśnie kolejny urlop na Hydrze. To właśnie tej wyspie poświęciła ostatnie wpisy w mediach społecznościowych.

"Kiedy odkrywasz skarb, chcesz go zatrzymać tylko dla siebie! Trudno pogodzić się z faktem, że inni też go odkryli... Prawda jednak jest taka, że nie sposób się w Hydrze nie zakochać. Uwodzi od pierwszego wejrzenia, kiedy wpływasz promem do głównego portu, otoczonego z trzech stron pnącymi się w górę bajkowymi domkami, osadzonymi w siatce wąskich uliczek i kamiennych schodków" - opisuje wokalistka.

Reklama

Hydra - nazywana "perłą Wysp Sarońskich" - wyróżnia się m.in. tym, że praktycznie nie istnieje tam ruch samochodowy. Surowe przepisy zakazują używania pojazdów mechanicznych, a nawet rowerów. Jedyne samochody jakie są używane to karetki pogotowia i nieliczne pojazdy gospodarcze, np. służb komunalnych.

"Środkami transportu od setek lat są tutaj osły i konie, które wraz z licznymi łódkami cumowanymi w marinie dopełniają idyllicznej scenerii. I to przesądza o wyjątkowości tego miejsca: z uwagi na brak drogowej infrastruktury na zawsze zostanie ono dziewicze i autentyczne. Na całej wyspie obowiązuje także zakaz wznoszenia wysokich i nowoczesnych budynków. Nie znajdziecie tu więc rozległych resortów z głośnymi aqua parkami, żadnych dyskotek, straganów z plastikowym asortymentem ani barów z hot dogami i piwem. To się tu nigdy nie zdarzy" - wyjaśnia Lipnicka, która wyspę najpierw odkrywała śladami Leonarda Cohena.

Ten kanadyjski bard spędził na Hydrze wiele lat swojego życia - tam uciekał od zgiełku Nowego Jorku, to tam powstało wiele jego piosenek. W 1960 r. na Hydrze poznał Marianne Ihlen, o której później mówił, że była "najpiękniejszą kobietą, jaką poznał w życiu". W latach 60. Ihlen i Cohen tworzyli parę, podróżując między Nowym Jorkiem, Montrealem i Hydrą. Zdjęcie Marianne trafiło na tylną stronę okładki płyty "Songs from a Room" Cohena z 1969 r.

Hydra - ukochana wyspa Anity Lipnickiej. Jak dostać się z Polski?

Na wyspę można dostać się m.in. bezpośrednio promem z portu Pireus (główny port Aten) - taka podróż trwa od niespełna 1,5 do 2 godzin w zależności od linii morskich i rodzaju kursu. Z kolei lot z Polski do stolicy Grecji to ok. 2,5 godziny.

Na miejscu należy spodziewać się wspomnianej idyllicznej atmosfery (budząca zachwyty lokalna kuchnia), bajkowych widoków (m.in. piękne plaże i wymagające trasy spacerowe) i niestety wysokich cen wynikających stąd, że całe zaopatrzenie na wyspę przybywa drogą morską. Pobyt na wyspie, podobnie jak droga, wymaga pewnej determinacji w myśl zasady: "dla chcącego nic trudnego". Przy odpowiednim planowaniu i nawet niskobudżetowym podejściu do podróżowania z urokliwej Hydry rezygnować nie trzeba.

Anita Lipnicka w swoich wpisach poleca sprawdzone przez siebie liczne restauracje i tawerny. "Jeśli chodzi o jedzenie, można tu skosztować prawdziwego nieba. I znowu, wszystko zależy od portfela i osobistych preferencji" - podkreśla.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Anita Lipnicka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy