Madonna okrzyczała fana na koncercie, bo siedział. Okazało się, że jest niepełnosprawny
Oprac.: Mateusz Kamiński
Szerokim echem odbiło się w sieci nagranie z jednego z koncertów Madonny. Gwiazda zaliczyła sporą wpadkę każąc wstawać swoim fanom. W pewnym momencie skupiła się na jednym z nich, który wciąż siedział. Okazało się, że był on niepełnosprawny. Prędko przeprosiła.
Madonna jest na półmetku swojej "Celebration Tour". Dotąd zagrała ponad 50 koncertów z zaplanowanych osiemdziesięciu wydarzeń. Tournée zakończy się 26 kwietnia 2024 roku, a teraz mówi się jeszcze o jednym, dodatkowym i darmowym koncercie w Brazylii - ma odbyć się 4 maja na plaży Copacabana.
W trakcie niedawnego (7 marca) koncertu gwiazdy w Los Angeles między utworami wokalistka zwróciła się do fanów blisko sceny. Nie mogła zrozumieć, dlaczego w trakcie tak wyśmienitej zabawy nie wstał on z krzesła. "Co ty tam robisz, siedząc?" - krzyknęła i wskazała palcem mężczyznę. "No co tam robisz?" - kontynuowała. Gdy zechciała sama się przekonać, podeszła bliżej, a jej oczom ukazał się człowiek na wózku inwalidzkim.
Wpadka Madonny na koncercie. "Obrzydliwe zachowanie"
Na nagraniu, które pojawiło się w sieci, widać, że Madonna była bardzo zmieszana całą sytuacją. "To było niepoprawne politycznie, przepraszam za to. Cieszę się, że tu jesteś" - rzuciła i wróciła do śpiewania.
Część fanów zdążyła już mocno skrytykować idolkę w mediach społecznościowych. Zarzucają Madonnie, że jest nieczuła i brak jej obycia. "Obrzydliwe i niekulturalne zachowanie"; "Jeśli zapłaciłem tak wiele za bilet, to będę siedzieć jeśli tego chcę"; "Nikt mi nie będzie mówił, czy mam siedzieć, czy stać. Nawet Madonna" - piszą.
Madonna skrytykowana. Poszło o zdjęcie Luthera Vandrossa
To nie pierwsza wpadka na obecnej trasie koncertowej Madonny. W trakcie trasy "Celebration Tour" sieć obiegło nagranie z upadkiem wokalistki, a po koncercie w Sacramento protestowała rodzina Luthera Vandrossa.
Podczas koncertu oczom widzów ukazała się fotografia legendarnego piosenkarza, który zmarł w 2005 roku. Wokalistka pokazała ją przy okazji upamiętnienia artystów, którzy zmarli po walce z AIDS. Problem w tym, że jego śmierć nie była w ogóle związana z tą chorobą. Rodzina artysty zdecydowała się od razu zareagować i poprosić Madonnę, by nie pokazywała jego zdjęcia podczas koncertu.
"Luther Vandross zmarł w 2005 roku z powodu powikłań po udarze mózgu, którego doznał dwa lata wcześniej" - powiedział w rozmowie z Page Six rzecznik majątku Vandrossa. Przyznał jednak, że docenia gest Madonny, by uczcić zmarłych w trakcie koncertu. "(...) jednak u Luthera NIGDY nie zdiagnozowano AIDS ani wirusa HIV" - przekazał.
Nie jesteśmy pewni, skąd ona lub jej zespół produkcyjny otrzymali fałszywe informacje medyczne twierdzące inaczej" - stwierdził rzecznik. "Jesteśmy obecnie w kontakcie z jej zespołem, aby usunąć Luthera Vandrossa z hołdu" - przyznał.