Reklama

Madison Beer w końcu z oficjalnym debiutem. Płyta "Life Support" już dostępna

Długo wyczekiwany album Madison Beer – "Life Support" – trafił do sprzedaży. To debiut młodej piosenkarki i gwiazdy mediów społecznościowych.

Długo wyczekiwany album Madison Beer – "Life Support" – trafił do sprzedaży. To debiut młodej piosenkarki i gwiazdy mediów społecznościowych.
Madison Beer w końcu wydała długo zapowiadaną płytę /Jeff Kravitz /Getty Images

Debiutancki album Madison Beer "Life Support" był gotowy od dobrych kilku miesięcy, a sama piosenkarka czekała na dobry moment, aby go wydać.

O ile gotowy materiał powstawał w 2019 i 2020 roku, pierwszy doniesienia o płycie uzdolnionej dziewczyny pojawiły się już, gdy miała 13 lat i dla branży muzycznej odkrył ją Justin Bieber.

Wokalistka chciała wydać płytę jak najszybciej, jednak jej zapał blokowała wytwórnia Island Records. To właśnie konflikt z przedstawicielami labelu sprawił, że mająca 16 lat Beer (obecnie 21-latka) zdecydowała się zrezygnować z współpracy z gigantem wydawniczym.

Reklama

"Wydawało mi się, że zawiodłam. Zwłaszcza gdy masz 16 lat, to myślisz, że twój świat dobiegł końca. Czułam, jakby wszyscy mnie opuścili" - tłumaczyła "Rolling Stone".

Kolejny kontrakt podpisała z wytwórnią Epic Records w 2019 roku. Wcześniej - we współpracy z First Access Entertainment - osiągnęła bezprecedensowy sukces jako niezależna artystka.

Jej pierwsza EP-ka "As She Pleases" zdołała zgromadzić ponad 700 milionów odtworzeń. Piosenkarka zagościła z nią w TOP 5 na iTunes w 18 krajach. Madison zyskała uznanie magazynów takich jak "Time", "Complex", "NME", The Guardian" oraz "Billboard".

Po pierwszych sukcesach Beer mogła skupić się na pracy nad debiutancką płytą, która ma być jej dojrzałym obliczem.

Album "Life Support" wokalistki promują single: "Selfish" (zobacz!), "Dear Society" (posłuchaj!), "Good In Goodbye" (zobacz!), "Baby" (zobacz!), "Boyshit" oraz "Stained Glass". Każdy porusza ważny problem - toksycznych związków, standardów piękna jakie panują w social media, zdrowia psychicznego oraz kultury unieważniania (ang. cancel culture).

"W młodości byłam uciszana niemal w każdym miejscu, w którym się pojawiłam. Wszyscy mówili: 'kochanie, nie masz pojęcia o czym mówisz'. Nie czułam się z tym dobrze" - wspomniała w rozmowie z NME to, jak w przeszłości traktowana była przez wytwórnię.

"Teraz mam głos, który według mnie powinien zostać usłyszany. Ale przez wiele lat rządzili mną starsi panowie, którzy nie wiedzieli co robią i kierowali mną w złych kierunkach"- dodała.

Madison Beer to też gwiazda mediów społecznościowych. Na Instagramie ma ponad 22,7 milionów fanów, na Twitterze śledzi jej 3,1 miliona użytkowników, a na Facebooku jej profil lubi ponad 2,8 miliona osób.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Madison Beer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy