Maciej Maleńczuk wspomina przygodę z Kultem. "Wszyscy zapomnieli o ich istnieniu"
W wywiadzie dla magazynu "Teraz Rock" Maciej Maleńczuk przytoczył pewną historię z wspólnej trasy Homo Twist i Kultu.
Z okazji 30-lecia działalności magazyn "Teraz Rock" zapytał znanych polskich muzyków o najciekawsze historie z ostatnich 30 lat. Będzie można przeczytać je w najnowszym numerze miesięcznika, kilkoma natomiast podzielono się przedpremierowo. Maciej Maleńczuk w swoim stylu przypomniał anegdotę z wspólnej trasy jego grupy Homo Twist i Kultu.
Jak wspomina Maleńczuk, zespoły miały przez chwilę jednego menedżera.
"W pewnym momencie Kult i Homo Twist miały, przez krótki okres, tego samego menedżera. I wydarzyło się tak, że Homo Twist nie mógł na jeden z koncertów dojechać na czas, więc uprosiliśmy Kult, żeby zagrali pierwsi, a my po nich. Kazik był bardzo niezadowolony i gdy wchodziliśmy na scenę, powiedział: 'No, każdy się musi kiedyś zmierzyć z taką sytuacją, że wychodzi na scenę po Kulcie'" - opowiedział wokalista.
Znany z porywczości krakowski muzyk długo nie czekał na odpowiedź.
"Ja to usłyszałem i powiedziałem: 'Panowie, wszystkie gałki w prawo'. I przyp***doliliśmy taki koncert, że wszyscy zapomnieli o istnieniu zespołu Kult. Kazik zagroził menedżerowi, że go zwolni, jak nas nie wywali z trasy. No i straciliśmy management (śmiech)".
Jak się okazało, to nie były jedyne straty zespołu.
"Do tego ich technika zapie***liła mi wah wah, którego nigdzie nie można było dostać. Co prawda odkupili, ale już nie takie samo" - dodał Maleńczuk.
Ostatnim albumem Homo Twist jest "Matematyk" z 2008 roku, natomiast w 2020 roku swoją premierę miała solowa płyta Maleńczuka "Klauzula sumienia".
Maciej Maleńczuk kończy 60 lat: naczelny polski skandalista
"Wampir i trubadur" - takim określeniem nazywano Macieja Maleńczuka. 14 sierpnia przypadają 60. urodziny polskiego wokalisty i skandalisty.