Reklama

Lou Gramm krytykuje Foreigner. "Może to biznesowa decyzja"

Lou Gramm, pierwszy i wieloletni wokalista zespołu Foreigner, jest zdziwiony, że Mick Jones, lider i gitarzysta tej formacji, wciąż kontynuuje karierę pod tym szyldem, choć od lat jest jedynym członkiem oryginalnego składu. "Nie rozumiem, jak mogą dalej nazywać się Foreigner" - podkreśla Gramm.

Lou Gramm, pierwszy i wieloletni wokalista zespołu Foreigner, jest zdziwiony, że Mick Jones, lider i gitarzysta tej formacji, wciąż kontynuuje karierę pod tym szyldem, choć od lat jest jedynym członkiem oryginalnego składu. "Nie rozumiem, jak mogą dalej nazywać się Foreigner" - podkreśla Gramm.
Mick Jones i Lou Gramm w składzie Foreigner w połowie lat 90. /Mick Hutson/Redferns /Getty Images

Foreigner to popularna głównie w latach 80. pop-rockowa grupa, która na całym świecie sprzedała ponad 80 milionów płyt. Pierwsze pięć albumów z lat 1977-84 uzyskało status multiplatynowych, docierając minimum do piątego miejsca w Ameryce.

Zespół założony przez gitarzystę Micka Jonesa (eks-Spooky Tooth), multiinstrumentalistę Iana McDonalda (eks-King Crimson) i wokalistę Lou Gramma w 1976 roku zadebiutował rok później wydawnictwem "Foreigner".

Do największych przebojów Foreigner należą m.in. "Juke Box Hero", "Cold As Ice", "Waiting For A Girl Like You", "Feels Like The First Time""I Want To Know What Love Is".

Reklama

Foreigner kończy karierę

Formacja przechodziła wielokrotne zmiany składu, obecnie jedynym muzykiem z początku jest Mick Jones, który przez swoje problemy zdrowotne nie zawsze pojawia się na scenie.

Pod koniec 2022 r. zespół ogłosił szczegóły pożegnalnej trasy, podczas której ma ostatecznie pożegnać się z fanami. Start planowany jest w lipcu tego roku, a całość ma potrwać do końca 2024 r. Na razie nie wiadomo nic o występach w Europie. Przypomnijmy, że zespół w 2021 roku miał wystąpić w Polsce, w katowickim Spodku, jednak koncert musiał zostać odwołany ze względu na pandemię koronawirusa.

W jednym z ostatnich wywiadów Lou Gramm uznał, że zakończenie działalności jest dobrym pomysłem.

"Wybór Micka, by kontynuować działalność po tym, jak nie było żadnych oryginalnych członków oprócz niego, to jego opcja. Nie do końca to rozumiem... Znam jego stan zdrowia, miał wzloty i upadki. I nie rozumiem, jak mogą koncertować bez oryginalnych członków i wciąż nazywać siebie Foreigner przez tyle lat. Myślę, że to nie moja sprawa i być może dla nich jest to decyzja biznesowa, ale po prostu nie wydaje mi się to właściwe" - powiedział wieloletni wokalista Foreigner, który w zespole śpiewał w latach 1976-1990 i 1992-2003 (a także gościnnie na koncertach w latach 2017 i 2018).

Gramm zwrócił uwagę, że 78-letni obecnie Jones w ostatnim czasie z powodów zdrowotnych nie pojawiał się na scenie ze swoją grupą (lub zjawiał się tylko na bisy lub kilka utworów).

Wokalista zapytany przez Marka Goodmana (Grant's Rock Warehaus) o to, czy byłby skłonny pojawić się gościnnie na pożegnalnych koncertach, odpowiedział, że nie czuje się emocjonalnie związany z obecnym składem. Przypomniał, że wcześniej z Foreigner gościnnie występował razem z innymi muzykami oryginalnego składu.

W lutym 2022 r. w wieku 75 lat zmarł Ian McDonald, a w 2014 r. pierwszy basista Ed Gagliardi.

Obecnie u boku Micka Jonesa w Foreigner występują wokalista Kelly Hansen (od 2005 r.), basista Jeff Pilson (od 2004 r.), klawiszowiec Michael Bluestein (od 2008 r.), gitarzysta Bruce Watson (od 2011 r.), perkusista Chris Frazier (od 2012 r.) i najnowszy nabytek - gitarzysta Luis Maldonaldo (od 2021 r.).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Foreigner
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy