Reklama

Legendarny muzyk po rozwodzie zaśpiewał byłej partnerce "Zawsze będę Cię kochał"

Od pewnego czasu gorącym tematem w mediach znów relacja, która łączyła Elvisa Presleya z jego żoną. Powodem tego zwiększonego zainteresowania jest najnowszy film Sofii Coppoli "Priscilla", który jest biografią byłej ukochanej króla rock'n'rolla. Swoje trzy grosze do tej historii dorzuciła teraz Dolly Parton.

Od pewnego czasu gorącym tematem w mediach znów relacja, która łączyła Elvisa Presleya z jego żoną. Powodem tego zwiększonego zainteresowania jest najnowszy film Sofii Coppoli "Priscilla", który jest biografią byłej ukochanej króla rock'n'rolla. Swoje trzy grosze do tej historii dorzuciła teraz Dolly Parton.
Elvis Presley wykonał piękny gest do byłej żony po rozwodzie /Michael Ochs Archives /Getty Images

Gwiazda country wspomina, że Presley zdecydował się na bardzo zaskakujący i romantyczny ruch w stronę Priscilli, gdy wychodzili z sądu po sfinalizowaniu rozwodu. Otóż zaśpiewał jej napisaną przez Dolly Parton balladę "I will always love you", która później stała się szlagierem w wykonaniu Whitney Houston.

Kompozycja "I will always love you" ma interesującą historię. Dolly Parton stworzyła tę balladę w 1973 roku po tym, jak zdecydowała się postawić na karierę solową. Miał to być hołd dla Portera Wagonera, który był jej mentorem i partnerem estradowym. Piosenka w jej wykonaniu ujrzała światło dziennie w 1974 roku. Ale jeszcze przed premierą utworem tym zainteresował się Elvis Presley.

Reklama

Elvis Presley chciał grać "I will always love you"

Chciał nagrać tę piosenkę, bo bardzo mu się podobała. Sprawa spaliła na panewce z powodu nieudanych negocjacji z menadżerem Presleya, słynnym pułkownikiem Parkerem. Ten żądał bowiem od Parton co najmniej połowy praw autorskich do tego utworu. "To najważniejsza piosenka w całym moim katalogu, więc nie mogę tego zrobić" - odpowiedziała Parkerowi wokalistka.

Parton przyznała, że bardzo żałowała iż nie doszło do tej współpracy. Ale po latach usłyszała coś, co przyniosło jej pocieszenie. "Rozmawiałem z Priscillą nie tak dawno temu. Powiedziała mi: "Elvis zaśpiewał mi tę piosenkę, kiedy schodziliśmy po schodach gmachu sądu po zakończeniu sprawy rozwodowej" - ujawniła Parton. Dzięki temu gestowi Priscillia czuła, że między nią a byłym mężem wciąż jest miłość i dalej stanowią rodzinę jako rodzice Lisy Marie. Priscilla i Elvis formalnie zakończyli swój związek w październiku 1973 r. w Los Angeles.

W tym roku Parton znów poczuła sentyment związany z Elvisem. Na jej najnowszej płycie "Rockstar" znalazła się bowiem piosenka "I Dreamt about Elvis" (Śniłam o Elvisie). Wokalistka nagrała ją wspólnie z artystą country Ronnie McDowellem i kwartetem gospel The Jordanaires.

Z albumu "Rockstar", który będzie miał premierę 17 listopada, dowiemy się też, jak głos Parton współbrzmi z wokalem takich gwiazd jak Elton John czy Debbie Harry. Gwiazda zaprosiła do studia nagraniowego także przedstawicielki młodszej generacji - Lizzo, Pink czy Miley Cyrus. Pierwszy rockowy album w karierze Parton zawiera jej dziewięć autorskich kompozycji oraz 21 coverów.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Presley
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy