Konflikt pomiędzy Budką Suflera i Markiem Torzewskim. Muzyk odpowiada

Wciąż trwa spór pomiędzy członkami zespołu Budki Suflera i Markiem Torzewskim. Muzyk odpowiedział na oświadczenie.

Marek Torzewski odpowiedział na oskarżenia Budki Suflera
Marek Torzewski odpowiedział na oskarżenia Budki SufleraGerardReporter

Pod koniec maja do sieci trafił utwór "Niebo co dzień", który jest pierwszą zapowiedzią wspólnego albumu Budki Suflera i Felicjana Andrzejczaka. Piosenka stała się przedmiotem sporu pomiędzy zespołem a Markiem Torzewskim, który dzień później opublikował swoją wersję nagrania.

Śpiewak operowy zaznaczył pod nagraniem, że "Niebo co dzień" (sprawdź!) zostało skomponowane przez Romualda Lipkę (zmarłego 6 lutego tego roku klawiszowca i lidera Budki Suflera) specjalnie dla niego i że jest to "wersja oryginalna współpracy obu Artystów".

"Piosenka została nagrana w sierpniu 2001 r. w studio S-4 Polskiego Radia w Warszawie. Producentem muzycznym był Romuald Lipko, Adam Abramek i Paweł Szot. W nagraniu wzięła udział córka Marka Torzewskiego - Agata Torzewska" - czytamy dalej.

Perkusista Budki Tomasz Zeliszewski i Dorota Mazurkiewicz-Lipko (wdowa po Romualdzie) w imieniu Budki Suflera wystosowali oświadczenie, w którym oskarżyli Marka Torzewskiego o bezprawne wykorzystanie utworu.

Piosenka została napisana przez Romualda Lipkę (muzyka) i Tomasza Zeliszewskiego (tekst). Ten ostatni opublikował kolejne oświadczenie.

"Z głębokim przekonaniem podtrzymuję wcześniej wyrażone w dniu 4 czerwca stanowisko, że piosenka 'Niebo co dzień' nie została skomponowana specjalnie dla Pana Marka Torzewskiego. Nie jest tak choćby z tej przyczyny, że utwór ten powstał jeszcze w latach 90-tych, a więc przed zaistnieniem projektu współpracy pomiędzy Panem Romualdem Lipko oraz Panem Markiem Torzewskim. Nie mam też powodów, żeby negować fakt zaangażowania śp. Romualda w muzyczny projekt z Panem Markiem Torzewskim" - czytamy.

"Faktem jest natomiast, że utwór 'Niebo co dzień' był pisany, a dotyczy to zarówno muzyki jak i tekstu, z myślą o Felicjanie Andrzejczaku jako wokaliście. O tym, że piosenka ta była częścią projektu Lipko - Torzewski nawet nie wiedziałem. Podkreślam, że nie wyrażałem zgody na wykorzystanie mojego tekstu w nagraniu Pana Torzewskiego. Być może nie zwrócono się do mnie o tę zgodę ze względu na fakt, że projekt ten nigdy nie został sfinalizowany".

"Fanów Budki Suflera może zaciekawić to, że istnieje nagranie demo utworu 'Niebo co dzień' także w wykonaniu Krzysztofa Cugowskiego i Budki Suflera oraz wersja zaśpiewana przeze mnie. Takie nagrania demo pełnią jedynie role demonstracyjną dla wydawców i producentów. Wobec powyższego nie ulega wątpliwości, że nagranie Budki Suflera, którego premiera odbyła się w dniu 28 maja br., jest pierwszym oficjalnym wydaniem tego utworu".

Perkusista i autor tekstu podkreśla, że pierwotny opis dołączony przez Torzewskiego do teledysku "był nierzetelny" i "narusza prawa twórców utworu 'Niebo co dzień'" (chodzi o zaznaczenie, że to oryginalna wersja).

Romuald Lipko
Romuald Lipko
Romuald Lipko
Romuald Lipko
+13

Na stronie Marka Torzewskiego pojawiła się krótka odpowiedź. "Przede wszystkim ze względu na wielki szacunek i na przyjacielską znajomość ze śp . Romkiem Lipko i chęcią zachowania wspaniałych wspomnień i przeżyć jakich doznał Marek Torzewski wraz ze swoją córką Agatą i żoną Barbarą podczas współpracy przy wspólnym projekcie muzycznym w 2001 r. ze śp. Romkiem Lipko liderem Budki Suflera - Marek Torzewski nie będzie reagował na 'zaczepki' Pana Tomasza Zeliszewskiego" - napisała w imieniu muzyka jego menedżerka, Barbara Romanowicz.

"Życie jest za krótkie . Zatem próbujmy tu i teraz tworzyć 'niebo co dzień'" - dodała.

Marek Torzewski w latach 1983-86 był solistą Teatru Wielkiego w Łodzi. Wtedy wyemigrował z rodziną do Belgii, gdzie mieszka na stałe do tej pory.

W 2002 r. Marek Torzewski (drugi z lewej) wziął udział w nagraniu piosenki "Oj kot!" do filmu "Zemsta" Andrzeja Wajdy.

W piosence wystąpiły również takie gwiazdy polskiej sceny jak: Blue Cafe, Magda Femme, Artur Gadowski, Grzegorz Markowski (pierwszy z prawej), Patrycja Markowska, Kaja Paschalska, Andrzej Piaseczny (drugi z prawej), Maryla Rodowicz, Ryszard Rynkowski (w środku), Justyna Steczkowska i Zbigniew Wodecki (pierwszy z lewej).
Marek Torzewski jest bardzo związany z najbliższą rodziną: żoną Barbarą Romanowicz-Torzewską (była aktorką, od lat jest menedżerką męża) i córką Agatą. Razem pracują, występują, nagrywają, podróżują i mieszkają - w Brukseli w Belgii.

Na zdjęciu w 2003 r.
Jego trzy płyty uzyskały status złota lub platyny - "Nic nie jest dane na zawsze" (2002), "Magnes dusz" (2005) i "L'Amore" (2011).

Z córką Agatą na planie teledysku "La Passion" - 2005 r.
Marka Torzewskiego pamięta wielu fanów piłki nożnej. To on w październiku 2001 r. na Stadionie Śląskim w Chorzowie zaśpiewał hymn Polski przed meczem naszej reprezentacji z Ukrainą.

W sumie kilkanaście razy śpiewał "Mazurka Dąbrowskiego" podczas międzypaństwowych spotkań polskiej reprezentacji.

Na zdjęciu w 2005 r. w Warszawie podczas meczu Polska - Walia w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata 2006.
+5
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas