Koncert z okazji 25-lecia Fundacji Polsat. Grzegorz i Patrycja Markowscy: "Coś magicznego i niepowtarzalnego"
Patrycja i Grzegorz Markowscy to jeden z najbardziej popularnych rodzinnych duetów na polskiej scenie. 6 grudnia wystąpią na koncercie z okazji 25-lecia Fundacji Polsat.
W tym roku 6 grudnia to wyjątkowy dzień dla Fundacji. Tego wieczoru widzowie będą mogli zobaczyć wyjątkowy jubileuszowy koncert "Fundacja Polsat 25 lat. Jesteśmy dla dzieci". Transmisja od godziny 20:00 w Polsacie. Koncert poprowadzą Krzysztof Ibisz i Adam Zdrójkowski. Na scenie, razem z takimi gwiazdami jak m.in. Krzysztof Zalewski, Ewa Farna, Dawid Kwiatkowski, Kayah, Viki Gabor czy Krzysztof i Chris Cugowscy, wystąpią także Patrycja i Grzegorz Markowscy.
Patrycja Markowska od dziecka przebywała w domu pełnym muzyki. Od wczesnego dzieciństwa występowała na dziecięcych festiwalach muzycznych. Jej pierwszy poważny występ to Festiwal w Kołobrzegu w 1995 roku, podczas koncertu debiutów. Była wówczas najmłodszą uczestniczką konkursu - zajęła trzecie miejsce i otrzymała nagrodę publiczności.
Jako nastolatka założyła rockowy zespół Totus. Jak sama twierdzi, był to przełomowy moment w jej życiu. Wtedy rozpoczęła pracę twórczą - pisała pierwsze teksty i komponowała muzykę, podejmowała pierwsze poważne decyzje. Jednak naprawdę artystka zadebiutowała w roku 2000, nagrywając utwór "Musisz być pierwszy". Wystąpiła wtedy w duecie z Marcinem Urbasiem, znanym polskim biegaczem, niegdyś wokalistą metalowej formacji Sceptic.
Latem 2001 roku Patrycja towarzyszyła podczas koncertów swojemu tacie, Grzegorzowi Markowskiemu, i grupie Perfect i była gorąco przyjmowana przez publiczność. Wtedy jednak nie myślała jeszcze o tym, by nagrywać z tatą.
"Nie wiem, kiedy po raz pierwszy zakiełkowała we mnie i w tacie myśl, żeby nagrywać razem. Myślę, że ten pomysł pojawiał się od lat. Mieliśmy już za sobą pierwsze podejścia, jak choćby 'Kołysankę' czy 'Trzeba żyć', ale długo czekałam na moment, kiedy będę gotowa nagrać płytę z tatą" - wspominała w jednym z wywiadów.
"Za każdym razem, kiedy stawaliśmy razem na scenie, działo się coś magicznego i niepowtarzalnego. Ciągle jednak nie czułam się gotowa do nagrania całego albumu. Przełomem był nasz wyjazd do Hiszpanii. Tata zabrał gitarę, ja ukulele. Piliśmy wino i jamowaliśmy razem" - opowiadała w 2018 roku. Wtedy też pojawił się pomysł na wspólną płytę "Droga". Album miał premierę 25 stycznia 2019. Ukazały się tam takie przeboje, jak: "Na szczycie", "Lustro", "Aż po horyzont", "Echem zostawimy ślad" i "Coraz mniej".
"Braliśmy z tatą czynny udział w powstawaniu każdej demówki i każdego dźwięku. Praca szła jak burza. Brak ciśnienia i oczekiwań wobec siebie i tej płyty spowodował, że powstawał materiał prawdziwy i bardzo nam bliski" - podkreślała wokalistka. "Ta płyta jest dla mnie dowodem, że z przyjaźni i miłości powstają najlepsze rzeczy" - dodała.
Był jeszcze jeden powód, dla którego długo zwlekali z nagraniem wspólnego materiału - gdy Patrycja Markowska stawiała pierwsze poważne kroki na scenie, zaczęły pojawiać się głosy, że robi karierę na nazwisku ojca. "Patrycja lgnęła do muzyki od najmłodszych lat. Zabranianie tego byłoby strasznym aktem z mojej strony. W pewnym momencie zaczęliśmy sobie pomagać, kibicować. Kazaliśmy jej chodzić na emisję głosu, ćwiczyć, by poznać harmonię" - mówił Grzegorz Markowski i dodał: "Nigdy nie byłem orędownikiem uchylania pomocy w jakimkolwiek temacie muzycznym. To wszystko musi należeć do niej. Zbiera się teksty samemu, samemu się decyduje o muzyce. To taki moment, kiedy trzeba to przejść samemu i nauczyć się tej pracy od początku do końca. I ona się nauczyła".
Oboje wielokrotnie podkreślali, że łączy ich wyjątkowa więź - wokalista nieistniejącej już grupy Perfect zaznacza, że jest dumny z córki, natomiast wokalistka jest wdzięczna tacie za możliwości rozwoju. Nie ukrywają jednak, że miewali również trudniejsze momenty.
"Generalnie żyliśmy w wielkiej przyjaźni, ale ja jestem niecierpliwy, a ona kiedyś zamknęła się w garderobie. Wyobraźnia pracowała, w związku z tym wypieprzyłem drzwi kopniakiem i od razu wpadliśmy sobie w ramiona. Więcej spięć z córką nie pamiętam. Unikamy takich ekstremalnych rzeczy, staramy się szybko łagodzić niedobre emocje dobrym alkoholem albo spokojną rozmową" - wspomina Markowski.
W trakcie pandemii rodzinny duet organizował tzw. home session. Dzięki temu fani mogli posłuchać m.in. ich wersji przeboju Czerwonych Gitar "Płoną góry, płoną lasy".
--------
Tylko w Polsat Box Go możecie zobaczyć wyjątkowy materiał "Adele: One Night Only". Wokalistka w ramach promocji nowej płyty "30" rozmawiała z Oprah Winfrey i dała kameralny występ.