Koncert Gorgoroth: Wokalista odpiera zarzuty
Gaahl, wokalista norweskiej blackmetalowej grupy Gorgoroth, której koncert w krakowskim studiu telewizyjnym na Krzemionkach 1 lutego wzbudził wiele kontrowersji, zapewnia, że jego zespół nie złamał polskiego prawa dotyczącego ochrony zwierząt. Tymczasem zarząd TVP S.A. poinformował, że akceptuje działania dyrektora krakowskiego ośrodka telewizyjnego w sprawie realizowanego na zamówienie firmy Metal Mind Productions koncertu norweskiego zespołu.
W czasie koncertu Gorgoroth w Krakowie, na scenie widać było nagie modelki i modeli przywiązanych do krzyża, jak i baranie łby nadziane na pale. Gaahl w rozmowie z norweską prasą potwierdził wersję organizatora, według której baranie łby zostały zakupione w rzeźni.
"Absolutnie nie byliśmy zaangażowani w jakiekolwiek torturowanie zwierząt" - zapewnia 28-letni Gaahl, który nie raz miał do czynienia z norweskim wymiarem sprawiedliwości i nawet spędził jakiś czas za kratkami.
Jednak to nie zamyka sprawy, bowiem prokuratura bada, czy podczas koncertu nie zostały złamane przepisy kodeksu karnego mówiące o naruszeniu uczuć religijnych. Jak podawały źródła zagraniczne, prokuratura rozważa także zwrócenie się do władz norweskich z prośbą o pomoc w przesłuchaniu muzyków Gorgoroth.
Tymczasem Zarząd TVP S.A. wydał komunikat, w którym wyraził swoje poparcie dla działań szefostwa krakowskiego ośrodka telewizyjnego.
"Zarząd TVP S.A. informuje, że dwudniowe koncerty zespołu Gorgoroth nie miały żadnego związku z programem telewizji publicznej. OTV Kraków wynajmowało studio zgodnie z obowiązującymi procedurami. Współpraca z firmą Metal Mind Production trwała od blisko ośmiu lat. Firma wynajmowała sprzęt i studio wraz z obsługą" - napisano w komunikacie.
Jak stwierdzono w podsumowaniu, "Zarząd TVP S.A. akceptuje działania dyrektora OTV Kraków, który zawiadomił policję i przekazał kasety z nagraniami koncertu".
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Mirosława Kalinowska-Zajdak poinformowała we wtorek, 3 lutego, że śledztwo wszczęto na podstawie przyjętego przez policję zawiadomienia dyrektora ośrodka. W zawiadomieniu powoływano się na elementy scenografii, które mogły urażać uczucia religijne.
Prokuratura dysponuje zabezpieczonymi nagraniami z koncertu oraz dokumentami. W toku postępowania sprawdzi również, czy nie doszło do naruszenia przepisów ustawy o ochronie zwierząt.