Kamil Sipowicz o Korze. "Dla mnie zawsze była najpiękniejsza"
Kamil Sipowicz, partner Kory, w rozmowie z "Faktem" wspomniał zmarłą wokalistkę. Zdradził też, jak planuje uczcić rocznicę jej urodzin.
Kora była jedną z najważniejszych polskich wokalistek działających w muzyce rozrywkowej, ikoną polskiego rocka, autorką tekstów, producentką i osobowością telewizyjną.
Wokalistka grupy Maanam od 2013 roku zmagała się z chorobą nowotworową. Kora, czyli Olga Sipowicz (po pierwszym mężu Jackowska), zmarła 28 lipca 2018 r. o godzinie 5:30. Informację o śmierci przekazał jej mąż, Kamil Sipowicz.
"Wielka artystka, piosenkarka, poetka, malarka. Wyjątkowa kobieta, żona, matka, siostra, babcia, przyjaciółka. Ikona wolności. Zawsze bezkompromisowa w dążeniu do prawdy. Zaangażowana w ruch hipisowski, w działalność pierwszej Solidarności, w budowę demokracji i ruchy kobiece. Kora tworzyła pewną epokę, która wraz z jej odejściem kończy się" - tak wokalistkę Maanamu zapamiętali jej bliscy.
Gdyby żyła, 8 czerwca obchodziłaby urodziny. Kamil Sipowicz, wdowiec po Korze (ślub wzięli po ponad 40 latach związku w 2013 r., gdy wokalistka była już chora na raka) opowiedział, jak chce uczcić rocznicę urodzin zmarłej żony.
Kora (1951 - 2018)
W Warszawie została otwarta wystawa "Women’s Business", na której można zobaczyć m.in. nieznane zdjęcia Kory sprzed prawie 50 lat. "Cykl składający się z dwóch sesji. Pierwsza to Kora i jej koleżanka Joanna Braun. Dwie młode, ciężarne dziewczyny uchwycone w naturalnym otoczeniu. Druga sesja była zrobiona po narodzinach dzieci. Dziewczyny piorą w rzece Rabie dziecięce ubranka. Te zdjęcia były inspiracją do całej wystawy, której tematem przewodnim jest czułość między kobietami, ich siostrzany stosunek do siebie" - opowiadał partner wokalistki. Wystawa powstała z inicjatywy Andrzeja Wajsa i Fundacji Profile.
"Kora wyglądała zawsze pięknie, nawet przed śmiercią, mimo ogromnego zniszczenia, jakiego choroba w niej dokonała. Kochałem ją i dla mnie zawsze była najpiękniejsza. Gdyby żyła, byłaby piękną 70-latką, taką rasową kobietą, jakie czasami się spotyka. Widać na nich wiek, ale to ich piękno pozostaje" - wspomina Sipowicz w rozmowie z "Faktem".
"Co roku na jej urodzinach zawsze było dużo przyjaciół. Jak mieszkaliśmy w Warszawie, to hucznie je obchodziła. W ostatnich latach jej życia świętowane były na Roztoczu, w restauracji naszej przyjaciółki w miejscowości Jacnia. Po śmierci Kory przez dwa lata odbywały się tego dnia koncerty" - dodał.
"W rocznicę jej urodzin, czyli 8 czerwca, odbędzie się odsłonięcie muralu z podobizną Kory na ścianie jednego z bloków w pobliżu ulicy Płatniczej. Poza tym zostanie zasadzonych 70 róż, a w naszym ogrodzie odbędzie się małe przyjęcie. Może minikoncert" - zdradził również.